- Polskie służby mundurowe trzymają linię i jesteśmy razem. Wspieramy się, co widać również obecnie na granicy polsko-białoruskiej, gdzie są policjanci, strażnicy graniczni i żołnierze - podkreślił rzecznik Komendy Głównej Policji inspektor Mariusz Ciarka. Wskazał, że są to wcześniejsze scenariusze, które były przez służby brane pod uwagę podczas wcześniejszych wspólnych ćwiczeń. - My cały czas ćwiczymy na poligonach, cały czas wymieniamy się doświadczeniami, wymieniany informacjami - zapewnił inspektor. - I właśnie teraz te ćwiczenia, które odbywają się wspólnie z Dowództwem Generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych mają na celu przygotowanie żołnierzy do odpierania ataków rozzłoszczonego i agresywnego tłumu. Mają również na celu podniesienie sprawności wojska i Policji - powiedział. Mariusz Ciarka: Wojsko musi być przygotowane do odpierania ataków rozzłoszczonego tłumu - Chociaż wojsko kojarzy nam się z frontem, to te zdarzenia z ostatnich dni na granicy pokazują, że wojsko musi być również przygotowane do odpierania ataków rozzłoszczonego, agresywnego tłumu, jakim są teraz ludzie, którzy zostali zepchnięci na linię granicy polsko-białoruskiej i którzy również atakują żołnierzy - przekazał inspektor Mariusz Ciarka. W ocenie rzecznika KGP nie ma drugiej służby, która ma lepsze doświadczenie z odpieraniem ataków tłumu niż policja. - To wieloletnie nasze działania i ćwiczenia do walki z agresywnym tłumem, kibolami, czy do odpierania agresji podczas manifestacji czy protestów - podał. - Uczymy również żołnierzy, aby byli przygotowani równie dobrze na takie sytuacje jak są policjanci, gdzie agresywny tłum nieraz atakował funkcjonariuszy, rzucając w nich kamieniami, napierając, używając różnego rodzaju niebezpiecznych narzędzi. Uczymy jak się wtedy zachowywać, jak należy postępować i jakie decyzje podejmować - dodał.