Co stoi za tą obietnicą? Sprawa nabiera znaczenia po wstępnych wynikach ekshumacji Naczelnego Wodza Polskich Sił Zbrojnych. Badania świadczą o tym, że Anglicy kłamali w 1943 r. Jak ustalił londyński korespondent RMF FM, najważniejsze są dwie teczki, znajdujące się w dyspozycji brytyjskiego resortu obrony i ministerstwa lotnictwa. Ich ujawnienie zależy od rządu w Londynie. Brytyjski premier obiecał Tuskowi, że jeśli znajdą się jakieś dokumenty, zostaną one przekazane stronie polskiej. Jak jednak mówią świadkowie rozmowy szefów rządów obu państw, Gordon Brown deklarował, że wedle jego wiedzy w archiwach nie ma już żadnych tajnych materiałów, które mogłyby rzucić nowe światło na okoliczności śmierci Sikorskiego. Według tych relacji, Brown, który najwyraźniej był przygotowany do rozmowy o dokumentach na temat katastrofy w Gibraltarze, zapewniał Tuska, że wszystko, czym dysponowały brytyjskie archiwa, zostało już odtajnione i ujawnione. Zapewnił jednak, że zleci jeszcze jedną kwerendę, która przyniesie ostateczną odpowiedź na pytanie o istnienie skrywanych dotąd dokumentów. Brown obiecał, że stanie się to szybko. Nie złożył jednak wiążących zapewnień dotyczących terminu zakończenia poszukiwań. Sprawa politycznych rozmów nabiera dodatkowego znaczenia po informacjach uzyskanych przez dziennikarzy RMF FM. Prokurator Ewa Koj z katowickiego IPN ujawniła, że Anglicy w 1943 roku podali nieprawdziwą przyczynę śmierci generała Sikorskiego.