W 2001 r. Krawczyk została dyrektorką biura Łyżwińskiego, a w 2002 r. dodatkowo radną wojewódzką Samoobrony w Łodzi. Od tego momentu jej sytuacja materialna znacznie się poprawiła. Już na początku kadencji Aneta Krawczyk nie mogła narzekać na brak środków do życia. Była radną (zarobki - ponad 2 tys. zł miesięcznie) i dyrektorką biura poselskiego Łyżwińskiego (1,6 tys. zł). Od grudnia 2002 r. zasiadała też w radzie nadzorczej oczyszczalni ścieków w Tomaszowie Mazowieckim (966 zł). W sumie co miesiąc zarabiała brutto ok. 4,6 tys. zł. W oświadczeniu majątkowym podała, że ma mieszkanie własnościowe (48,17 mkw). Jego wartość oszacowała na 50 tys. zł. Wzięła na nie kredyt - 30 tys. zł. W kolejnym oświadczeniu - z kwietnia 2004 r. - w majątku Krawczyk pojawia się dodatkowo działka rekreacyjna (1405 mkw) o wartości 26 tys. zł. Na jej koncie pojawiły się też oszczędności - 1300 euro. Regularnie spłacała kredyt mieszkaniowy, redukując zadłużenie do 16,5 tys. zł - czytamy w gazecie. W kolejnym roku sytuacja finansowa Krawczyk się pogarsza. W sprawozdaniu z 30 kwietnia 2005 r. ze źródeł dochodów wykreśla ona pracę dla posła i radę nadzorczą. Nie deklaruje już żadnych oszczędności; nadal spłaca kredyt. Ostatecznie spłaca pożyczkę na mieszkanie w ciągu następnego roku. Innym kluczowym świadkiem w tej sprawie jest były radny Samoobrony Mariusz Strzępek - podaje dziennik. Rodzina Strzępków - matka i syn - jest dobrze znana w Tomaszowie Mazowieckim. Wacława Strzępek jest bohaterką lokalnych skandali. O Mariuszu Strzępku zrobiło się głośno w październiku 2004 r. Ogłosił wtedy, że poseł Samoobrony Waldemar Borczyk nękał i molestował swoją asystentkę. Na parkingu przed knajpą Okowita doszło do przepychanek między Strzępkiem, Borczykiem i asystentką. Policjanci przewieźli całą trójkę na komisariat. Poza tym Strzępek od września tego roku ma prokuratorskie zarzuty. Prokuratura w Opocznie twierdzi, że na swoim blogu pomówił jednego z tomaszowskich prokuratorów. Najnowszym świadkiem oskarżającym polityków Samoobrony jest Anna Rutkowska, która współpracowała jako ekspertka z klubem partii. Wcześniej nosiła ona nazwisko Draus. Było o niej głośno ponad rok temu. Gdy w czerwcu 2005 roku wracała z imprezy zorganizowanej z okazji urodzin Leppera, została zatrzymana w centrum Warszawy przez policję. Trafiła wówczas do izby wytrzeźwień - cały artykuł w najnowszej "Rzeczpospolitej". Zobacz nasz raport specjalny: Seksafera w Samoobronie