Zaznacza, że w czasie nauki do egzaminu, jak i samego egzaminu ważne jest utrzymywanie stałego poziomu cukru we krwi. - Nasze mózgi jako paliwo spalają węglowodany. Uczący się wspomagają się często słodyczami i to jest jak najbardziej prawidłowe. Dziecku możemy podać też soczek - podniesie poziom cukru we krwi i zadziała orzeźwiająco - tłumaczy. Ewa Kwaśny: Odpowiednia dieta w okresie przed egzaminem jest bardzo ważna. Może nam pomóc, może też zaszkodzić. Anna Majka: - Może poważnie zaszkodzić. W trakcie nauki jesteśmy nastawieni na myślenie, na pracę mózgu. Jeżeli będziemy się nieprawidłowo żywić, będziemy ociężali, a będąc ociężałym, człowiek przestaje myśleć o nauce - zaczyna myśleć o spaniu, a proces myślenia jest niestety zaburzony. Musimy pamiętać, że w trakcie nauki najważniejsze jest regularne jedzenie, czyli regularne przyjmowanie małych porcji lekkostrawnego jedzenia. To nie powinny być posiłki tłuste, ponieważ posiłek tłusty jest ciężki i automatycznie powoduje, że gorzej nam się myśli. W takim razie co jeść, a czego nie jeść, nie pić, żeby nie być sennym, ociężałym w czasie nauki i później samego egzaminu? - Musimy pamiętać przede wszystkim o prawidłowych proporcjach w posiłkach. Prawidłowa proporcja oznacza, że musi być odpowiednia porcja pieczywa i do tego dodatek białkowy. Dodatek białkowy - jak sama nazwa mówi - jest dodatkiem, więc ma go być odpowiednio mniej. Często osoby, które się uczą, zaburzają te proporcje. Biorą troszeczkę mniej chleba, żeby broń Boże nie przytyć, i za dużo białka. Białko jest ciężkostrawne, w związku z tym daje nam uczycie ciężkości, co automatycznie przekłada się na gorszy proces myślenia. Pamiętajmy, że w prawidłowym żywieniu węglowodan, czyli właśnie to pieczywo, jest dominujący w posiłku. W takim razie jakie produkty w szczególny sposób pomagają nam w uczeniu się? Wspomagają pamięć, koncentrację, pobudzają mózg? - Najbardziej wpływające na proces myślenia są zdecydowanie węglowodany, dlatego że nasze mózgi jako paliwo spalają właśnie węglowodany. Osoby, które się nie odchudzają, oczywiście wspomagają się często batonikami, jakimiś słodyczami i to jest jak najbardziej prawidłowe. Natomiast jeżeli nie chcemy zbytnio przybrać na wadze w trakcie nauki, to pamiętajmy, że jeżeli będziemy przyjmować regularne posiłki, często odpowiednio mniejsze, zabezpieczymy się przed tyciem, a sprawimy, że w naszej krwi będzie się utrzymywać stały poziom cukru, co zapewni optymalną pracę mózgu. Gdyby ktoś chciał skorzystać z czegoś słodkiego, według mnie lepszą opcją będzie zjedzenie na przykład czekoladki niż ciasta, które ma troszeczkę większą objętość. Porcja ciasta jest bardziej sycąca, w związku z czym powoduje te negatywne skutki, jakimi są ociężałość, senność i w konsekwencji - gorszy proces myślenia. A jeśli chodzi o produkty, które nam pomogą? Na przykład orzechy? - Orzechy są fajne, bo przede wszystkim czynność gryzienia powoduje, że się rozbudzamy. Wiadomo, że osoba, która się uczy, jest zawsze senna, jest po prostu zmęczona. Jeżeli weźmiemy parę orzeszków czy parę migdałów, to mamy jakąś chwilkę przyjemności, a sama czynność gryzienia spowoduje, że się rozbudzimy. Z drugiej strony należy pamiętać, żeby nie przeholować, bo orzechy są ciężkostrawne. Jeżeli zjemy ich za dużo, będziemy czuć się niekomfortowo, a w związku z tym nauka będzie nieefektywna. Dlatego parę orzechów jest ok - ale nie garść. Cały wywiad z dietetykiem przeczytaj na stronach RMF24