Najmniej akceptowanymi okolicznościami aborcji są zła sytuacja materialna matki (81 proc. osób uważa, że przerwanie ciąży nie powinno być wówczas dopuszczalne), jej trudna sytuacja osobista (80 proc.) oraz fakt, że kobieta po prostu nie chce mieć dziecka (78 proc.).Według CBOS stosunek do aborcji w różnych sytuacjach najbardziej związany jest z udziałem w praktykach religijnych. Wpływ wieku, wykształcenia, wielkości miejsca zamieszkania oraz dochodów per capita w gospodarstwie domowym nie jest przesądzający. 84 proc. badanych jest skłonnych zaakceptować aborcję w sytuacji, gdy zagrożone jest życie matki - zdecydowanie zgadza się z tym 52 proc. respondentów; 32 proc. jest raczej za tym rozwiązaniem. Sprzeciw deklaruje 8 proc. badanych, w tym 3 proc. jest zdecydowanych, że aborcja w takim przypadku nie powinna być dopuszczalna. Odsetek odpowiedzi "trudno powiedzieć" wyniósł 8 proc. W sytuacji zagrożenia życia dziecka Polacy są znacznie mniej przekonani o słuszności dopuszczenia aborcji. Większość badanych (62 proc.) jest za przyzwoleniem na przerwanie ciąży, natomiast 21 proc. - przeciw. Prawie co piąty ankietowany (17 proc.) nie ma w tej sprawie wyrobionej opinii. Więcej osób uważa, że prawo powinno dopuszczać aborcję w przypadku zagrożenia zdrowia matki (76 proc.) niż zagrożenia życia dziecka (62 proc.). Sytuacja, w której na podstawie badań medycznych stwierdzono, że dziecko urodzi się z poważnymi wadami, jest przesłanką do przerwania ciąży dla 61 proc. Polaków. W tej grupie połowę stanowią osoby zdecydowanie przekonane, że aborcja powinna być dopuszczalna w tych okolicznościach. Jednocześnie prawie co czwarty (23 proc.) badany jest temu przeciwny, a 16 proc. jest niezdecydowanych. CBOS wyjaśnia, że trudności z jednoznacznym zajęciem stanowiska mogą wynikać z niejasności sformułowania "poważne wady" - przez które można rozumieć zarówno wady serca, układu nerwowego (wodogłowie czy rozdwojenie rdzenia kręgowego), jak i zespół Downa. Niektóre z wad prowadzą do śmierci niemowląt, inne - chociaż również poważne - pozwalają na długie życie. Jeden z wyższych odsetków przyzwolenia na aborcję dotyczy sytuacji, w której ciąża jest wynikiem gwałtu. Aborcję dopuszcza w tych okolicznościach 74 proc. badanych, przeciwnego zdania jest 16 proc. Co dziesiąty ankietowany nie ma zdania. CBOS zwraca uwagę, że badani są znacznie bardziej skłonni zaakceptować aborcję, gdy ciąża jest wynikiem gwałtu, a istotnie rzadziej, gdy jest ona wynikiem kazirodztwa. Różnica w zakresie odpowiedzi akceptujących wynosi 16 punktów procentowych. Przeciwnicy aborcji w przypadku ciąży jako efektu gwałtu stanowią 16 proc., a jako efektu kazirodztwa - 24 proc. Istotnie więcej jest też osób, które nie mają zdania na temat przerwania ciąży będącej wynikiem kazirodztwa (19 proc. wobec 10 proc. w odniesieniu do gwałtu). CBOS zbadał też inne okoliczności, które mogłyby prowadzić do decyzji o aborcji - sytuację, w której matka jest niepełnoletnia lub gdy rodzice dziecka są niepełnosprawni (niezdolni do sprawowania nad nim opieki). Okazuje się, że większość Polaków nie dopuszcza aborcji w takich sytuacjach, choć znaczny jest też udział odpowiedzi "trudno powiedzieć" Co piąta osoba (20 proc.) wyraża pogląd, że prawo powinno dopuszczać aborcję, gdy matka jest niepełnoletnia. Prawie dwie trzecie Polaków (65 proc.) jest przeciwnego zdania, a 14 proc. nie potrafi się jednoznacznie opowiedzieć. W sytuacji niepełnosprawności obojga rodziców prawie co trzeci badany (30 proc.) jest za dopuszczalnością aborcji; 50 proc. jest przeciw. Według CBOS temat niepełnosprawności rodziców jest dość trudny dla badanych - co piąta osoba (20 proc.) nie udziela jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Badanych spytano także o możliwość aborcji w trudnej sytuacji bytowej kobiety. Zdecydowana większość Polaków uważa, aborcja nie powinna być wówczas dopuszczalna (81 proc.); podobnie oceniono trudną sytuacje osobistą (80 proc. przeciw). Po 11 proc. badanych jest skłonnych zaakceptować przerwanie ciąży ze względów socjoekonomicznych, a mniej niż co dziesiąta osoba nie ma na ten temat zdania. Ponad połowa respondentów (54 proc.) jest zdecydowanie przeciwna przerywaniu ciąży, gdy kobieta po prostu nie chce mieć dziecka; wraz z osobami, które odpowiedziały "raczej nie" jest to 78 proc. 12 proc. Polaków uważa, że aborcja powinna być wówczas dopuszczalna. Podobnie rozkładają się opinie na temat aborcji po 12 tygodniu ciąży (bez wskazania powodu).Trzy czwarte badanych (74 proc.) uważa, że przerwanie ciąży nie powinno być dopuszczalne, a 13 proc. jest skłonne je zaakceptować. Tyle samo (13 proc.) nie ma zdania w tej sprawie. CBOS sprawdził, czy wpływ na opinie Polaków miał ogłoszony w 3 kwietnia w kościołach list biskupów w sprawie zakazu aborcji i ochrony życia. Część wywiadów do badania realizowana była przed tym faktem, część po. Okazało się, że opinie dwóch grup badanych, nie różnią się w większości kwestii. Istotne statystycznie różnice dotyczą wyłącznie dwóch sytuacji - gdy rodzice dziecka są niepełnosprawni oraz aborcji po 12 tygodniu ciąży. Kierunek zmian nie jest intuicyjny: w przypadku niepełnosprawności rodziców - w drugiej grupie badanych odsetek przeciwników aborcji jest wyższy, natomiast w odniesieniu do przerwania ciąży po 12 tygodniu w grupie badanej po ogłoszeniu listu jest wyższy odsetek aprobujących aborcję. "Obecna ustawa dopuszczająca aborcję w trzech określonych przypadkach wydaje się być zgodna z preferencjami większości Polaków" - podsumowuje CBOS. Obowiązująca ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży pozwala na aborcję w trzech przypadkach: gdy ciąża zagraża zdrowiu i życiu kobiety, gdy powstała w następstwie czynu zabronionego, np. gwałtu lub kazirodztwa, oraz gdy płód jest ciężko i nieodwracalnie uszkodzony. W obywatelskim projekcie nowelizacji ustawy antyaborcyjnej - pod zbierane są podpisy - są zapisy uchylające prawne możliwości przerwania ciąży, a także nakładające na administrację rządową i samorządową obowiązek pomocy materialnej i opieki dla rodzin wychowujących dzieci upośledzone oraz matek i ich dzieci poczętych w wyniku czynu zabronionego. Jednocześnie zwolennicy liberalizacji ustawy przygotowali własny projekt, pod którym również będą zbierane podpisy. Badanie przeprowadzono w dniach 31 marca - 7 kwietnia br. na liczącej 1104 osoby reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.