Jako źródło swoich informacji gazeta podaje rosyjską dokumentację medyczną. Wynika z niej, że w akcie zgonu co najmniej jednej z ofiar katastrofy widnieje godzina 8.50 - 9.00 czasu polskiego. Jako oficjalną porę wypadku polskiego samolotu podano godzinę 8.41. Czy w takim razie godzina zgonu została poprawnie określona przez lekarzy wypełniających akt zgonu? Oznaczałoby to, że pasażer przeżył moment roztrzaskania się maszyny o ziemię i zmarł po kilkunastu minutach bez udzielenia mu pierwszej pomocy - snuje domysły "Nasz Dziennik".