Prokuratura zarzuca znanemu adwokatowi i jego czterem współpracownikom między innymi wyłudzenie 13 milionów złotych z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, pranie brudnych pieniędzy oraz udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Śledczy, w czasie pierwszego posiedzenia przed sądem, wnioskowali o areszt dla Marcina Dubienieckiego i pozostałych czterech zatrzymanych. Twierdzili, że na wolności mogą wpływać na przebieg toczącego się śledztwa. - Zachodzi duża obawa matactwa - mówi prokurator Piotr Kosmaty. Sąd aresztował czterech zatrzymanych. Jednak w przypadku Marcina Dubieneckiego orzekł inaczej. - Zdaniem sądu poziom obawy matactwa w przypadku tego podejrzanego jest inny niż u pozostałych. Dlatego został zastosowany areszt warunkowy z możliwością wyjścia na wolność po wpłaceniu poręczenia majątkowego - wyjaśniała Beata Górszczyk, rzeczniczka Sądu Okręgowego w Krakowie. Mimo, że bliscy podejrzanego wpłacili 600 tysięcy złotych poręczenia majątkowego, Marcin Dubieniecki na decyzję w sprawie aresztu czeka za kratami. Wypuszczenie za kaucją znanego adwokata z Trójmiasta zostało zawieszone do czasu rozpatrzenia zażalenia prokuratury. Marcin Dubieniecki nie przyznał się do zarzutów. Nie chciał też odpowiadać na pytania sądu ani prokuratora. Pozostali zatrzymani zdecydowali się na złożenie zeznań. Wszystkim grozi do dziesięciu lat więźnia.