Reklama

Co dalej z Kukiz’15? "To by się mogło skończyć kompletną dezintegracją tego ruchu"

Słaby wynik Kukiz’15 w wyborach samorządowych, odejście posła Jakuba Kuleszy czy seria nocnych, wulgarnych wpisów Pawła Kukiza na Twitterze pokazały, że w strukturach Kukiz’15 nie dzieje się najlepiej. W rozmowie z Interią dr Piotr Chrobak, politolog z Instytutu Politologii i Europeistyki Uniwersytetu Szczecińskiego, dr Łukasz Stach, politolog z Instytutu Politologii Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie oraz Bartosz Czupryk, politolog i specjalista do spraw marketingu politycznego komentują ostatnie wydarzenia i przewidują polityczną przyszłość Kukiz’15.

Kto za Kuleszą?

Zwiastunem "burzy" była informacja o odejściu z klubu i ruchu obywatelskiego Kukiz'15 posła Jakuba Kuleszy i jego jednoczesne przystąpienie do partii Wolność Janusza Korwin-Mikkego. Jako najważniejszy powód swojego odejścia dotychczasowy rzecznik Kukiz’15 podał niemożność współpracy z Dariuszem Pitasiem, wiceszefem ruchu, którego określił "prawą ręką Pawła Kukiza".

W jego ocenie Pitaś, "jak pokazały wybory samorządowe, ma dalej kluczowy wpływ" na ruch Kukiz'15 i "prawdopodobnie podejmuje kluczowe decyzje" mimo m.in. "niemoralnych czynów, których dokonywał".

Reklama

Kulesza ocenił, że wszelkie próby rozliczania przez niego postępowania Pitasia w ramach ruchu były "tłamszone w zarodku" i "było mu sugerowane", że powinien Pitasia przeprosić, na co "nie było i nie ma zgody" z jego strony.

- Kukiz’15 od samego początku był formacją niejednolitą ideowo, idącą pod szyldem antysystemowości, niż posiadającą jakiś wspólny program czy wspólny wzorzec ideowy. Na decyzji posła Kuleszy zaważyły jego kwestie światopoglądowe, zbliżone do partii Wolność, jak i wspomniany konflikt personalny. Być może liczy na to, że partia Wolność da mu większą szansę na realizację w polityce - mówi w rozmowie z Interią dr Łukasz Stach, politolog z Instytutu Politologii Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie, zaznaczając, że nadzieje na ewentualny sukces posła Kuleszy w nowych barwach są raczej płonne.

- Na pewno Janusz Korwin-Mikke ma nieporównywalnie większe doświadczenie polityczne i z lepszym lub gorszym skutkiem, ale cały czas utrzymuje się na scenie politycznej - zauważa z kolei dr Piotr Chrobak, politolog z Instytutu Politologii i Europeistyki Uniwersytetu Szczecińskiego. - Kukiz’15 zaczyna coraz bardziej przybierać wizerunek mocno skonfliktowanej formacji politycznej, a to nie wróży dobrze na przyszłość. Zasadniczą różnicą między partią Janusza Korwin-Mikkego a Kukiz’15 jest fakt, że ta pierwsza nie powstała na bazie tak różnych środowisk politycznych - dodaje ekspert.

Czy za Kuleszą podążą inni? Takiej możliwości nie wyklucza żaden z rozmówców.

- To będzie zależało w dużym stopniu od zachowania Pawła Kukiza i jego umiejętności sprawowania władzy nad ruchem - mówi dr Chrobak. Ekspert przypomina, że z Kukiz’15 pożegnało się już kilkunastu posłów. - Jeżeli Paweł Kukiz zachowa stanowisko i nie zmieni swojego zachowania, to na dłuższą metę ruchowi może grozić rozpad. Natomiast w przypadku zmiany lidera i co za tym idzie nazwy ruchu, to albo ruch zyska nową siłę albo grozi mu dalsza marginalizacja. Na tym etapie trudno to przewidzieć. Mieliśmy już różne przypadki w przeszłości. Patrząc na Ruchu Palikota, to zmiana nazwy i ograniczenie władzy Janusza Palikota nad partią doprowadziły do zniknięcia Twojego Ruchu ze sceny politycznej, choć oczywiście przyczyn tej sytuacji było więcej. Natomiast zmiana nazwy Nowoczesna Ryszarda Petru oraz objęcie przewodnictwa przez Katarzynę Lubnauer doprowadziło do pewnego osłabienia Nowoczesnej, ale partia cały czas funkcjonuje i wspólnie z Platformą wprowadziła swoich przedstawicieli do samorządów, co oczywiście dobrze wróży jej na przyszłość - podkreśla ekspert.

Nocne wpisy

Z piątku na sobotę na twitterowym koncie Pawła Kukiza zamieszczono serię wpisów odnoszących się do innych polityków. Część z nich była wulgarna.

Kilka tweetów Pawła Kukiza skierowanych było do posła Marka Jakubiaka. W reakcji na odejście Kuleszy wyraził on bowiem nadzieję, że jeszcze o nim usłyszymy. W odpowiedzi Kukiz napisał: "Marek! Idź za nimi, skoro im dobrze życzysz! Masz browary i układy w wojsku. Całe 30 tysięcy na kampanię w Warszawie wydałeś (czyli dwa razy mniej niż ja na ciebie w parlamentarnych)".

Początkowo polityk twierdził, że nie jest autorem tweetów i zapowiedział likwidację konta (co też uczynił). Następnego dnia przyznał jednak na Facebooku: "Wczoraj przypomniałem sobie, że to jednak piątkowa noc przejęła i mnie i moje konto na tweeterze... Kogo nigdy w życiu taki 'piątek' nie przejął - niech pierwszy rzuci kamieniem" (pisownia oryginalna) - napisał, przepraszając za wulgaryzmy.

- Paweł Kukiz z racji tego, że jest wokalistą rockowym, to jest też kojarzony z pewną osobowością i pewnym wizerunkiem. On w jakiś sposób to siłą rzeczy przenosi na scenę polityczną. Jest też uosabiany z taką silną osobowością. Mówi to, co myśli. Przez ostatnie lata był raczej wyważony, unikał wulgaryzmów, ale ta sytuacja wynika m.in. z tego, że Kukiz’15 nie ma silnej pozycji w samorządach - mówi w rozmowie z Interią  Bartosz Czupryk, politolog i specjalista do spraw marketingu politycznego. Według eksperta wulgaryzmy Kukiza "rozejdą się po kościach".

- Przeprosił, a niewielu polityków potrafi tak postąpić - ocenia.

Doktor Stach podkreśla natomiast, że tego typu wpisy profesjonalnemu politykowi nie powinny się nigdy zdarzać. - Polityk ma zdobywać wyborców i sojuszników, a nie zrażać ich do siebie. W tym momencie coś takiego nastąpiło - mówi w rozmowie z Interią.

Podobnie uważa dr Chrobak.

- Takie słownictwo jest niedopuszczalne i fatalnie wpływa na wizerunek całego ruchu. Trudno uchodzić za poważną formację polityczną, jeżeli przewodniczący publicznie w sposób wulgarny obraża swoich współpracowników - komentuje.

Szykuje się zmiana lidera?

Jeszcze w sobotę, tuż po tweeterowych uwagach Pawła Kukiza, Marek Jakubiak nie wykluczał ubiegania się o funkcję przewodniczącego klubu Kukiz'15. Pytany w niedzielę w TVN24 czy Paweł Kukiz może pozostać liderem ruchu politycznego i szefem klubu poselskiego, odpowiedział jednak, że po wyborach samorządowych klub poselski ruchu spotka się i będzie "rozmawiać na te wszystkie tematy", a on sam nie będzie stawał do żadnej walki, gdyż Kukiz’15 to "rodzina polityczna".

Sprawa wydaje się jednak rozwojowa, gdyż w poniedziałek Jakubiak zapowiedział zorganizowanie Kukiz'15 w partię, co jest zgoła odmienną ideą od tej, która od samego początku towarzyszy Kukizowi.

- Sądząc po dotychczasowym funkcjonowaniu Marka Jakubiaka jako polityka wydaje się, że w momencie objęcia przez niego przywództwa nad Kukiz’15, formacja ta zyskałaby więcej powagi i byłaby bardzie przewidywalna. Jeżeli ktoś miałby zastąpić Pawła Kukiza, to wydaje się, że Marek Jakubiak byłby dobrą alternatywą. Jednak z drugiej strony musimy pamiętać, że Kukiz’15 powstał wokół konkretnej osoby i zawsze istnieje ryzyko, że po zmianie lidera ruch może się rozpaść. Zwłaszcza, że ze zmianą lidera wiązałaby się zmiana nazwy - zauważa dr. Chrobak.

-  Jakubiak ma właściwą sobie osobowość, jest osobą rozpoznawalną, charyzmatyczną. Ale Kukiz’15 powstał na nazwisku i wizerunku Pawła Kukiza, więc nie przewiduję, że nagle Jakubiak miałby zastąpić Pawła Kukiza - mówi Czupryk. - Na pewno zmiana na stanowisku lidera spowodowałaby zmieszanie wewnątrz struktury - dodaje.

Także według eksperta z Instytutu Politologii Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie zmiana na stanowisku lidera mogłaby pogrążyć Kukiz’15. 

- Zmiana lidera jest możliwa bez większych wstrząsów w ugrupowaniu, które już okrzepło, które istnieje w polityce, odnosi jakieś sukcesy (np. dostało się do parlamentu), ma struktury takie jak powiedzmy PSL, PiS, PO. Zwłaszcza PSL. Ta partia wytrzymuje zmiany przywództwa bez jakichś poważniejszych wstrząsów. Natomiast w przypadku Pawła Kukiza to by się mogło skończyć kompletną dezintegracją tego ruchu - mówi w rozmowie z Interią dr Stach.

Posiedzenie klubu planowane jest na 6 listopada.

INTERIA.PL

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy