W środę rano odbył się egzamin maturalny z angielskiego. W tym roku zdawało go 93 proc. maturzystów. Egzamin pisemny na poziomie podstawowym z wybranego języka obcego nowożytnego jest jednym z obowiązkowych na maturze. "Podobnie jak podczas egzaminu maturalnego z języka polskiego na poziomie podstawowym i matematyki na poziomie podstawowym, które były przeprowadzone 6 i 7 maja br., część szkół zgłosiła okręgowym komisjom egzaminacyjnym otrzymanie wiadomości e-mail, informującej o podłożeniu na terenach tych szkół ładunków wybuchowych. O otrzymaniu e-maili dyrektorzy szkół informowali również odpowiednie służby. Wszystkie alarmy okazały się fałszywe" - czytamy w środowym komunikacie dyrektora Centralnej Komisji Egzaminacyjnej Marcina Smolika. "Nie wystąpiło żadne zagrożenie dla bezpieczeństwa i zdrowia maturzystów oraz pracowników szkół. Należy podkreślić, że w wielu szkołach sale egzaminacyjne, a nawet całe budynki, zostały w dniu poprzedzającym egzamin zabezpieczone plombami, a w nocy z 7 na 8 maja dyżur przy każdej szkole pełnili policjanci" - poinformował dyrektor CKE. Podał, że egzamin z języka angielskiego na poziomie podstawowym przeprowadzany był w ponad 5,6 tys. szkołach. "W praktycznie wszystkich szkołach rozpoczął się zgodnie z harmonogramem (czyli o godz. 9.00 - PAP) i przebiegał bez żadnych zakłóceń. Jedynie w 17 szkołach egzamin rozpoczął się z opóźnieniem; wówczas wszyscy zdający mają pełne 120 minut na pracę z arkuszem egzaminacyjnym. W żadnej szkole egzamin nie został przerwany" - napisał Smolik. Zapewnił, że Centralna Komisja Egzaminacyjna pozostaje w stałym kontakcie z Komendą Główną Policji i Centralnym Biurem Śledczym Policji. Zaplombowane okna i drzwi "Wysłaliśmy do szkół informacje, w uzgodnieniu z Centralnym Biurem Śledczym Policji, z propozycją by dyrektorzy szkół zaplombowali wczoraj wieczorem okna i drzwi. Przez całą noc przy każdej szkole patrole pełniło po dwóch policjantów, więc wielu dyrektorów - nawet jeśli odebrali wiadomości (mailowe) - kiedy nie było żadnych naruszeń i policja potwierdzała, że wokół szkoły nic się nie działo, nie żądało przeszukania szkoły, bo wiadomo, że te wszystkie informacje to 'fejki'" - powiedział dyrektor CKE. "Byli też dyrektorzy, którzy żądali przeszukania szkół mimo tego. Te akcje są prowadzone" - dodał. "Obecnie nie mamy informacji, by gdzieś egzamin miał rozpocząć się z opóźnieniem, ale tak naprawdę będzie to wiadomo dopiero około godziny 12" - poinformował Smolik. CBŚP: Wiarygodność informacji niska W poniedziałek, w pierwszym dniu matur, 122 szkoły zgłosiły do okręgowych komisji egzaminacyjnych, że otrzymały drogą mailową informacje o podłożeniu ładunku wybuchowego. We wtorek, w drugim dniu sesji egzaminacyjnej, takich sygnałów było 663. Wszystkie alarmy okazały się fałszywe. W komunikacie opublikowanym we wtorek dyrektor CKE napisał: "Podobnie jak podczas egzaminu maturalnego z języka polskiego na poziomie podstawowym, który był przeprowadzony 6 maja br., część szkół zgłosiła okręgowym komisjom egzaminacyjnym otrzymanie wiadomości e-mail informującej o podłożeniu na terenach tych placówek ładunków wybuchowych. W każdym takim przypadku dyrektorzy szkół informowali również odpowiednie służby. Wszystkie alarmy były fałszywe. Nie występuje żadne zagrożenie dla bezpieczeństwa i zdrowia maturzystów oraz pracowników szkół". Zapewnił, że Centralna Komisja Egzaminacyjna pozostaje w stałym kontakcie z Komendą Główną Policji oraz z Centralnym Biurem Śledczym Policji. "Ponownie podkreślamy, że CBŚP oceniło wiarygodność informacji przekazywanej przez sprawcę/sprawców do szkół, jako 'niska'. Wszystkie alarmy, zarówno dzisiejsze, jak i wczorajsze, okazały się fałszywe" - zaznaczył. Fałszywy alarm bombowy - przestępstwo Do połowy listopada 2011 r. fałszywy alarm o podłożeniu bomby traktowany był jako wykroczenie. Obecnie jest to przestępstwo, za które można trafić do więzienia nawet na 8 lat. "Kto, wiedząc, że zagrożenie nie istnieje, zawiadamia o zdarzeniu, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób lub mieniu w znacznych rozmiarach lub stwarza sytuację, mającą wywołać przekonanie o istnieniu takiego zagrożenia, czym wywołuje czynność instytucji użyteczności publicznej lub organu ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia mającą na celu uchylenie zagrożenia, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8" - głosi art. 224a Kodeksu karnego. Oprócz sankcji karnych sprawcy muszą liczyć się także z konsekwencjami w postaci odszkodowania za straty finansowe związane z przerwaniem funkcjonowania obiektów. Egzamin maturalny w obecnej - majowej - sesji egzaminacyjnej przeprowadzany jest w 5,5 tys. szkół ponadgimnazjalnych. *** W związku z maturą 2019 codziennie publikujemy arkusze CKE wraz z proponowanymi rozwiązaniami. Znajdziesz je tutaj