Przedłużone zostało głosowanie także w drugiej komisji w Warszawie - do godz. 22.40. W obu przypadkach powodem był brak wystarczającej liczby kart do głosowania i konieczność przerwania prac komisji do czasu dostarczenia brakujących kart. Sędzia Kacprzak poinformował dziennikarzy, że - mimo wcześniejszych informacji - nie zakończyło się jeszcze głosowanie w dwóch komisjach na terenie Warszawy - nr 619 na ul. Cybisa 1 i 582 przy Lokajskiego 3. Według niego, te komisje w formalnych uchwałach przedłużyły głosowanie, bo musiały przerwać pracę z powodu braku kart do głosowania. Jak mówił sędzia Kacprzak, o tym, że brakuje kart zorientowano się ok. godz. 19.30. - To nie chodzi o to, że kart do głosowania nie było wydrukowanych (...). W wystarczającej liczbie zostały wydrukowane i znajdowały się w rezerwie w zasięgu każdej komisji obwodowej. Fakt jest taki, że w tych komisjach obwodowych nie przewidziano, czy nie zorientowano się w odpowiednim momencie, aby z rezerwy zaopatrzyć się w dostateczną liczbę kart - powiedział sędzia Kacprzak. - Tyle możemy powiedzieć na temat faktów, bez dokonywania oceny, bo poza tymi faktami, sami nie mamy jeszcze na ten temat informacji co do tego jakie są przyczyny tego opóźnienia się w uzupełnieniu rezerwy kart do głosowania - dodał. PKW nie miała wcześniej informacji z dwóch komisji. Z wiadomości przekazywanych przez telefon - jak mówił sędzia Kacprzak - wynikało, że karty są i głosowanie trwa. Dopiero pisemne uchwały wyjaśniły sytuację. Według sędziego Kacprzaka, nie ma żadnych innych sygnałów o przedłużeniu głosowania w jakichkolwiek komisjach wyborczych w kraju. Głosowanie w Gdańsku - gdzie także były problemy - dobiegło końca.