Według nieoficjalnych informacji z Ministerstwa Spraw Zagranicznych, na które powołuje się Polska Agencja Prasowa, rząd nie jest zadowolony z amerykańskiej oferty. Wcześniej spotkał się z ambasadorem USA w Polsce, Victorem Ashem. Centrum Informacyjne Rządu zapowiedziało, że nie zdradzi, co ustalili Tusk z Cheneyem. Rozmowa polskiego premiera z amerykańskim wiceprezydentem to prawdopodobnie oznaka wstępowania negocjacji w decydującą fazę. Być może - co wynika z informacji nieoficjalnych - polski rząd chce od Amerykanów więcej niż ci zaoferowali, a tego typu decyzji nie mogą podejmować sami negocjatorzy, którzy od administracji Busha dostali dokładne wytyczne, ile i czego mogą zaoferować. Jeśli więc mają nastąpić jakieś zmiany, decyzje muszą zapaść w Białym Domu. Chociaż i to w gruncie rzeczy ma znaczenie bardziej polityczne, bo pieniądze na pomoc dla Polski i tak musi przyznać Kongres. Niestety, ten w ostatnich czasach raczej obcinał fundusze na tarczę. Jednak jeśli Biały Dom podejmie jakieś zobowiązania, to wywiązanie się z nich będzie problemem amerykańskiej administracji.