Uważa on, że biorąc udział w referendalnym w głosowaniu obywatele korzystają ze swoich demokratycznych praw. Dlatego - jego zdaniem - apel premiera o niegłosowanie i niefortunna deklaracja prezydenta są nie do przyjęcia. Nie widzi on kogoś, kto mógłby zastąpić Gronkiewicz-Waltz i poradzić sobie lepiej na stanowisku prezydenta Warszawy.Nawiązując do ostatnich wydarzeń z udziałem stadionowych bandytów stwierdził, że w tym względzie obie największe partie polityczne "mają nieczyste sumienie" i nie mają pomysłu, co z tym zrobić. Z kolei w policji i prokuraturze "dominują amatorszczyzna i tumiwisizm".