Jeden z posłów PO, który zastrzegł, że pod nazwiskiem nic nie powie, aby nie narazić się na gniew premiera, przyznał, że ta zmiana byłaby najbardziej logiczna z punktu widzenia szefa rządu. - Cichocki to osoba zaufana Tuska. Sprawdził się jako koordynator służb specjalnych w poprzednim rządzie. Teraz premierowi ktoś taki na czele ABW jest potrzebny. A przecież dla nikogo nie jest tajemnicą, że Tusk dawno stracił zaufanie do Bondaryka, czego szczytowym punktem była afera Amber Gold - powiedział rozmówca gazety. Dodał, że Cichocki gwarantuje premierowi, że ABW już go więcej nie zaskoczy. Ta zmiana spowoduje wakat w MSW. "Nasz Dziennik" twierdzi, że jako jeden z kandydatów na nowego szefa tego ministerstwa typowany jest Michał Boni, obecny szef resortu administracji i cyfryzacji. - Boni niezbyt dobrze czuje się w MAC, ciągnie się za nim afera z umową ACTA, nie radzi sobie ze sprawami cyfryzacji, budową internetu szerokopasmowego. W MSW pewnie poradziłby sobie lepiej, a i Tusk miałby w tym ministerstwie bliskiego sobie, zaufanego człowieka, który zapewniałby kontrolę nad policją i innymi służbami - tłumaczy osoba z bliskiego otoczenia premiera, na którą powołuje się gazeta.