We Wrocławiu przeprowadzane są sekcje zwłok ciał dwóch ofiar katastrofy smoleńskiej, które - na polecenie prokuratury - zostały ekshumowane w poniedziałek i wtorek. Jedne z ekshumowanych szczątków mają należeć do Anny Walentynowicz; drugie - według informacji medialnych - do Teresy Walewskiej-Przyjałkowskiej. Prokuratura wojskowa podawała, że badania genetyczne ekshumowanych ciał będą przeprowadzone - niezależnie od siebie - w dwóch ośrodkach: w Bydgoszczy i we Wrocławiu. O ich wynikach najpierw dowiedzą się bliscy ofiar. "To nie jest ciało mojej mamy" W środę syn Anny Walentynowicz Janusz - który widział ekshumowane ciało - powiedział dziennikarzom, że ekshumowane w Gdańsku szczątki nie są ciałem jego matki. - Czekam z niecierpliwością na wyniki i mam nadzieję, że sekcja wykaże, że to drugie (ekshumowane - przyp. red.) ciało, to ciało mojej mamy - mówił. Prokuratura informuje, że nie ma jeszcze wyników badań w tej sprawie. - Informowaliśmy już we wtorek, że na wyniki badań trzeba będzie poczekać do siedmiu dni, na razie więc niczego nie komentujemy - powiedział w środę rzecznik prasowy Naczelnej Prokuratury Wojskowej płk Zbigniew Rzepa. Jak powiedział Hambura w czwartkowej sekcji zwłok ekshumowanych z cmentarza w Warszawie będzie uczestniczył zarówno on, jak i syn i wnuk Anny Walentynowicz. - Nie wiem, kiedy zakończy się sekcja, być może tak jak w przypadku wczorajszego badania pierwszego z ciał późnym wieczorem - mówił. "Ciała mogły zostać zamienione" Prokuratura przeprowadziła ekshumacje w Gdańsku i w Warszawie szczątków Anny Walentynowicz i - według informacji medialnych, gdyż bliscy i prokuratura tego nie potwierdzają - Teresy Walewskiej-Przyjałkowskiej, wiceszefowej fundacji "Golgota Wschodu". Szef Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie płk Ireneusz Szeląg wyjaśniał we wtorek, że prokuratorzy "po dogłębnej analizie dokumentacji posiadają wątpliwości - mówiąc wprost - czy ciała te nie zostały ze sobą zamienione". Szczątki obu ofiar zostały już przebadane w Zakładzie Medycyny Sądowej w Krakowie, gdzie dotarły w poniedziałek w nocy i we wtorek przed południem. Pierwotnie szczątki miały trafić do Zakładu Medycyny Sądowej w Bydgoszczy, gdzie miały zostać przeprowadzone badania tomografem komputerowym, jednak z powodu awarii sprzętu badania odbyły się w Krakowie. Następnie przewieziono je do Wrocławia w celu przeprowadzenia sekcji. Kolejne ekshumacje ofiar katastrofy smoleńskiej We wtorek Szeląg zapowiedział kolejne ekshumacje ofiar katastrofy smoleńskiej. Dodał, że wątpliwości dotyczą jeszcze dwóch par ciał ofiar. Jak powiedział, decyzja prokuratury spowodowana była tym, że istniały "niedające się rozwiać wątpliwości co do okoliczności prawidłowego określenia tożsamości zwłok". Rodziny tych osób zostały już powiadomione o decyzji prokuratury. Wcześniej w śledztwie dotyczącym katastrofy smoleńskiej wojskowa prokuratura dokonała ekshumacji trzech ofiar tragedii. W ubiegłym roku biegli badali szczątki Zbigniewa Wassermanna, zaś w drugiej połowie marca br. specjaliści medycyny sądowej dokonali badań ciał Przemysława Gosiewskiego i Janusza Kurtyki. Ekshumacje zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej - podyskutuj na Forum