Biuro rzecznika praw pacjenta można poinformować o takich przypadkach pod bezpłatną infolinią 800 190 590. Rzeczniczka Krystyna Barbara Kozłowska zwraca uwagę, że każdy chory powinien mieć zapewnioną możliwość pełnego i ciągłego leczenia. "Rzeczpospolita" pisze, że środki, których zabrakło dla chorych na raka, szpitale sprowadzają już z zagranicy. Import trwa jednak od dwóch do czterech tygodni. Rzecznik praw pacjenta zapewnia, że podejmuje odpowiednie działania w sytuacjach, gdy chorzy na nowotwory nie mają dostępu do leków. Jak informował wczoraj RMF FM szpitale alarmują, że zapasy leków onkologicznych wystarczą im tylko do końca tygodnia. Cały czas brakuje podstawowych leków podawanych walczącym z nowotworami. Ministerstwo Zdrowia zaproponowało kilka rozwiązań tego problemu, ale - jak na razie - żadne nie jest skuteczne. Pracownicy szpitali z różnych regionów Polski pytani o przyszłość pacjentów zgodnie odpowiadają: dziś jeszcze można podać im chemię. - Wszyscy liczą pozostałe ampułki i czekają, aż przyjdą leki zza granicy. Trzeba się dowiadywać pod koniec tygodnia - usłyszał jeden z rozmówców RMF FM w swojej hurtowni. Taka niepewność zdecydowanie utrudnia leczenie pacjentów chorych na raka, bo jak mówią lekarze, serie chemioterapii dla poszczególnych osób trzeba planować. Gdy każdy dzień jest walką o kilka czy kilkanaście ampułek, to po prostu niemożliwe. Forum: Dlaczego brakuje leków?