Podczas spotkania z kierownictwem ARiMR minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski miał wyjaśnić powody nagłego odwołania pod koniec sierpnia prezes Agencji, Marii Fajgier. Narada stała się jednak dla szefa resortu okazją, by zrugać pracowników, a przy okazji wypowiedzieć kilka krytycznych słów na temat samego sposobu funkcjonowania Agencji. Nagranie z ministrem Ardanowskim, opublikowanie w serwisie YouTube, o którym jako pierwsze poinformowały Niezależne Media Podlasia (nagranie ujawnili Krzysztof Tołwiński i Marcin Bustowski - obaj są kandydatami Konfederacji do Sejmu - pisze "Gazeta Wyborcza"), wywołało ogromne kontrowersje. O czym mowa na nagraniu? "Sensem agencji płatniczej jest obsługiwanie programów unijnych oraz krajowych i sprawność realizacji polityki państwa. Instytucja niesprawna, instytucja, która nie jest w stanie szybko reagować i realizować oczekiwań rolników, jest instytucją chorą i trzeba się zastanowić nad jej istnieniem" - mówił Ardanowski. "Skandalem jest to, że tysiące wniosków na modernizację leżą i nie są obrobione. To samo dotyczy przyjmowanych wniosków na rolniczy handel detaliczny. Nieduże. 400 wniosków. Ważne, żeby przekonać ludzi do tego, że warto sprzedawać bezpośrednio z gospodarstw, że państwo to wspiera, że pomaga, że ci najbardziej aktywni dostaną 100 tysięcy zł wsparcia. (...) Przyjęliście wnioski, około czterystu w lutym i żaden nie został rozpatrzony. To jest absolutny skandal" - grzmiał. Zasugerował przy tym, że pracownicy Agencji nie są niepotrzebni, bo wszystkie papiery wymagają opinii prawników. "My jesteśmy na etapie zagrożenia realnego wykorzystania środków publicznych" - słyszymy na nagraniu. "Jesteśmy realnie na etapie zagrożenia utraty pieniędzy unijnych. Sytuacja absolutnie kryzysowa" - zaznaczał. Nagranie w całości można zobaczyć poniżej. Reakcja ludowców "Z tego nagrania dowiadujemy się, jak wygląda stan zarządzanych przez PiS agencji rolnych i jak wygląda stan największej w Europie agencji dysponującej unijnymi funduszami po objęciu jej przez kadry PiS" - mówił były minister rolnictwa Marek Sawicki (PSL). "Skandalem jest także to, że w tym nagraniu minister Ardanowski mówi wprost: dodatkowych pieniędzy z funduszy krajowych dla rolników nie ma i nie będzie. Dlaczego więc rząd oszukuje przed wyborami ludzi?" - zastanawiał się. PSL w związku z wypłynięciem nagrania chce pilnego powołania sejmowej komisji śledczej.