- Powinniśmy zdynamizować strukturę partyjną. Powinniśmy próbować wchłaniać środowiska "okołopisowskie". Teraz słabo funkcjonują w logice funkcjonowania partii - powiedział PAP wiceprezes PiS Adam Lipiński. Szersza współpraca - jak dowiedziała się PAP ze źródeł w kierownictwie partii - jest możliwa m.in. z Akademickimi Klubami Obywatelskimi im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, środowiskami, które popierały w wyborach prezydenckich kandydaturę Jarosława Kaczyńskiego, a także klubami "Gazety Polskiej" oraz organizacjami związanymi z Radiem Maryja. PiS chce także bliżej współdziałać m.in. ze stowarzyszeniami protestujących przeciwko lokalizacji ferm wiatrowych, organizacjami zajmującymi się Polakami żyjącymi na dawnych Kresach, również z częścią Ochotniczych Straży Pożarnych i lokalnymi stowarzyszeniami. W ramach współpraca zakładane jest m.in. udostępnienie nowym osobom miejsc na listach w wyborach samorządowych. W ubiegłym tygodniu o otwarciu partii na nowe środowiska mówił prezes PiS Jarosław Kaczyński. - Jest prawdą, że partia, jak wszystkie inne w Polsce, się zamyka. Będziemy się starali w tej chwili, żeby się otworzyć. Były w tej sprawie narady. To niełatwe przedsięwzięcie - powiedział Kaczyński na prezentacji książki "Czas na zmiany". Wiceprezes PiS Antoni Macierewicz powiedział PAP, że nie ma jeszcze ostatecznej decyzji ws. współpracy z kolejnymi środowiskami. Podkreślił, że "w ostatnich latach powstało wiele środowisk patriotycznych, katolickich, niepodległościowych współpracujących z PiS". - PiS jest strukturą polityczną będącą główną osią szerokiego ruchu patriotycznego składającego się z ogólnokrajowych i lokalnych inicjatyw społecznikowskich. Na pewno będziemy chcieli z nimi wzmocnić współpracę (...) Będziemy z takimi inicjatywami współpracowali, starali się je przyciągać, a działających w nich ludzi będziemy chcieli zainteresować działalnością stricte polityczną, zwłaszcza w perspektywie wyborów samorządowych - powiedział Macierewicz. O potrzebie konsolidacji powiedziała PAP także wiceprezes Beata Szydło. - Zapraszamy mniejsze środowiska do współpracy, żeby poszły z nami. "Solidarność" mówiła: "chodźcie z nami". My też mówimy: "chodźcie z nami". O tym, jak zaproszenie będzie wyglądało w praktyce, jeszcze dyskutujemy - dodała. Otwarcie na nowe środowiska i osoby nie zakłada, przynajmniej na razie, współpracy z Solidarną Polską czy Polską Razem. Kaczyński pytany podczas ubiegłotygodniowej konferencji prasowej, czy jest gotowy współpracować ze Zbigniewem Ziobrą i Jarosławem Gowinem podkreślił, że oczekuje od wszystkich polityków na prawicy, którzy deklarują chęć zasadniczej zmiany w Polsce i chcą przywrócenia praworządnego i demokratycznego państwa prawa, żeby w swych decyzjach kierowali się nie swoimi ambicjami, lecz interesem kraju. - Jeśli tak będą decydowali, to oczywiście wtedy wszystko jest możliwe, a jeśli w dalszym ciągu będziemy mieli do czynienia z wypowiedziami, które w gruncie rzeczy sprowadzają się do tego, że ja mam podmiotowe prawo, żeby być ważnym, chociaż nic nie weryfikuje tego przeświadczenia, no to wtedy rzeczywiście będą kłopoty - powiedział Kaczyński. Na początku czerwca Ziobro zadeklarował, że choć jego partia jest "zwartą drużyną", to chętnie podejmie współpracę z innymi ugrupowaniami centroprawicowymi. Zastrzegł, że powrót polityków SP do PiS nie wchodzi w grę, bo zostali z niej wyrzuceni. - Powrót nie, współpraca jak najbardziej tak - stwierdził wówczas Ziobro. Również Gowin po niedawnych eurowyborach podkreślał, że Polska Razem będzie kontynuować działalność jako samodzielna partia. Zaznaczył przy tym, że jego ugrupowanie jest otwarte na współpracę z partiami i środowiskami centroprawicowymi na szczeblu krajowym i samorządowym. W tym kontekście wymienił m.in. PiS.