Osiem lat temu na wpis znajomego: "Szpąder, jutro jest nalot żydków na Wawke!!! przylatuje boeing 747-400 z TLV. Jak chcesz to pojedziemy 6.20 na lotnisko i ich przywitamy gazem haha" (pisownia oryginalna)", Szpądrowski odpisał: "Hmm gdyby nie ta godzina to bym ich powitał serią z kałasznikowa..".Gdy wpis wyszedł na jaw, Szpądrowski został wyrzucony ze sztabu Patryka Jakiego, gdzie pełnił funkcję skarbnika. Szef sztabu Oliwer Kubicki przekonywał, że "nie tolerują takich zachowań" i "takie słowa są nieakceptowalne". Teraz okazuje się jednak, że to nie koniec kariery Szpądrowskiego. Otrzymał pierwsze miejsce na liście wyborczej PiS do Rady Warszawy w okręgu nr 8. Informacja ta spotkała się z ostrą krytyką ze strony aktywistów miejskich i polityków PO. Zareagowali m.in. Jan Mencwel, lider stowarzyszenia "Miasto jest Nasze", Aleksandra Gajewska, członki sztabu Rafała Trzaskowskiego oraz warszawski poseł PO Marcin Kierwiński. "Każdy błąd młodości można naprawić jednoznaczną postawą w życiu dorosłym - to właśnie staram się robić i będę nadal robił. Dziękuję wszystkim którzy mnie znają za wyrazy wsparcia, płynące nawet ze strony "mainstreamu". Wierzę, że prawdziwa weryfikacja czeka mnie 21 października" - napisał z kolei na Twitterze Szpądrowski.