Protest pracowników spółki Maga Foods rozpoczął się w poniedziałek o 10:00 przed siedzibą MSWiA w Warszawie, po czym przeniósł się na ul. Nowogrodzką. W manifestacji uczestniczyło ok. 100 osób. - Zamknięta firma to są niewypłacone pensje, niewypłacone pieniądze za towar - mówił podczas protestu Michał Kołodziejczak. Protest AgroUnii. "Wierzę, że prezes PiS nas usłyszy" Jak dodawał lider AgroUnii, w czasie, gdy firma jest wpisana na listę sankcyjną, produkty od rolników nie zostały odebrane, a także zmarnowane został już przygotowane przez firmę gotowe produkty. - Nie odpuścimy tego. Niesamowite, że przez dwa miesiące nikt z administracji nie chce zająć się sprawą, która jest oczywista - mówił podczas protestu prezes spółki Piotr Pawiński. Prezes spółki poinformował, że pracownicy zmuszeni byli w ostatnich miesiącach do podjęcia nowej pracy, by się utrzymać. - Wierzę, że prezes (PiS - przyp. red) nas usłyszy - mówił Pawiński przed siedzibą PiS. Według Kołodziejczaka, na miejscu oprócz protestujących pojawiło się ok. 500 funkcjonariuszy policji, a ul. Nowogrodzka została zamknięta. Podczas protestu lider AgroUnii próbował wejść do siedziby PiS, co zostało uniemożliwione przez funkcjonariuszy. "Nowogrodzka zamknięta. Dziesiątki radiowozów. W pogotowiu więźniarka. Na pikietę Maga Foods przed PiS przyszło 100 osób. Prezes Kaczyński chroniony jak nikt w kraju" - napisał. Spółka Mega Foods wpisana na listę sankcyjną Spółka Maga Foods została wpisana na listę sankcyjną. "Nie jesteśmy w żaden sposób powiązani z rosyjskim kapitałem, ani oligarchami tej narodowości" - napisał Piotr Pawiński prezes spółki 27 kwietnia 2022 roku wydał oświadczenie w sprawie. Jak wskazał prezes, Maga Foods zatrudnia prawie 200 osób, wśród których znajdują się obywatele Ukrainy. W sprawie wykreślenia z listy podmiotów objętych sankcjami złożone zostało pismo do Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji. ZOBACZ: AgroUnia protestuje w stolicy. Dojechało ponad 200 traktorów Członkowie oraz lider AgroUnia Michał Kołodziejczak wspierali także pracowników spółki Mega Foods podczas poprzedniego protestu przed Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji. "Firma ma zablokowane konta, nie może zapłacić pensji, nie może zapłacić za kredyty, długi rosną i wszyscy ci ludzie wpadają w spiralę zadłużenia. Wyjaśnienia, prośby, pełna dyspozycyjność ze strony właścicieli nic nie dają" - pisała AgroUnia w mediach społecznościowych. Jak poinformowała, na skutek wpisania spółki na listę sankcyjną sprawa bezpośrednio dotknęła Michała Kołodziejczaka i jego rodzinę - firma była głównym odbiorcą kapusty.