Inicjatorzy akcji chcą, by do art. 200b kodeksu karnego ("Kto publicznie propaguje lub pochwala zachowania o charakterze pedofilskim, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2") dodano zapis: "Tej samej karze podlega, kto publicznie propaguje lub pochwala podejmowanie przez małoletnich poniżej lat 15, zachowań seksualnych, lub dostarcza im środków ułatwiających podejmowanie takich zachowań". Komitet w ten sposób protestuje przeciw "genderowej edukacji seksualnej", czyli - jak tłumaczono w środę na konferencji prasowej - dokumentowi Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) "Standardy edukacji seksualnej w Europie". Inicjatorzy akcji zbierania podpisów argumentowali, że rozwiązania przygotowane przez WHO "przekazują tylko techniczne informacje dotyczące seksu". Ich zdaniem taka edukacja powoduje "przedwczesne i nadmiernie rozbudzenie seksualne u dzieci; nie ma w niej miejsca na przygotowanie do zbudowania silnej, trwałej, szczęśliwej rodziny". Dlatego Komitet przeprowadził akcje zbierania podpisów pod postulatem zaostrzenia kodeksu karnego. - Od kwietnia zebraliśmy ok. 250 tys. podpisów w całej Polsce. Dzisiaj zanosimy te podpisy do Kancelarii Sejmu. W ciągu trzech miesięcy marszałek Sejmu musi przedstawić sprawę Sejmowi, spodziewamy się przed końcem września pierwszego czytania - powiedział dziennikarzom podczas konferencji prasowej przed Sejmem pełnomocnik Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej "Stop Pedofilii" Mariusz Dzierżawski. Jak mówił Dzierżawski, organizatorzy będą informować wyborców w okręgach, jak głosowali ich posłowie w sprawie proponowanej przez komitet zmiany.