Tak na pytanie dziennikarzy we wtorek odpowiedział dyrektor szczecińskiego oddziału dystrybutora energii elektrycznej - firmy Enea Operator, Sławomir Bielecki. Jak wyjaśnił, w tej sprawie należy kontaktować się ze służbami obsługi klienta spółki. Szczecinianie byli pozbawieni prądu we wtorek przez kilkanaście godzin. W tym czasie nie działały telefony, ani sprzęt gospodarstwa domowego, w tym najważniejsze - lodówki i zamrażarki. Wiele artykułów spożywczych nie będzie się już nadawało do spożycia, a to oznacza straty dla budżetów domowych. W ocenie energetyków, tak poważna awaria nie zdarzyła się w regionie od czasu drugiej wojny światowej. Doradca szczecińskiego oddziału Enei Jarosław Dobrzyński pytany, jak długo potrwa szacowanie strat w energetyce przyznał, że może to zająć nawet dwa tygodnie. Będą to straty wielomilionowe - zaznaczył.