Pasażerów najbardziej irytował brak konkretnej informacji, i niestety duże opóźnienia - szczególnie w wylotach. - Bardzo zależało mi na tym, aby jak najszybciej dotrzeć do Krakowa - więc zamiast pociągu wybrałem szybsze połączenie lotnicze. Niestety to był błąd. Rozumiem, że opóźnienia się zdarzają, ale żeby aż takie. No i nikt nie potrafił powiedzieć kiedy właściwie wylecę - czytamy w jednym z e-maili skierowanym do redakcji INTERIA.PL. Postanowiliśmy sprawdzić, co było przyczyną środowego chaosu na warszawskim lotnisku i czy trwa on nadal. Reporter INTERIA.PL odwiedził dziś warszawskie lotnisko, jednak po wczorajszym zamieszaniu nie było śladu. Pani siedząca w okienku informacyjnym zapytana o ewentualne opóźnienie lotów odpowiedziała, że dziś większych opóźnień nie ma. Co więc było powodem wczorajszego zamieszania? Na stronie internetowej lotniska możemy przeczytać tylko komunikat informujący o remoncie jednego z pasów startowych, który potrwa do 25 września i może spowodować pewne utrudnienia. Na lotnisku żadnych informacji o remoncie nasz reporter nie zauważył. Poprosiliśmy więc o wyjaśnienie sprawy Artura Buraka, rzecznika Portu Lotniczego im. Fryderyka Chopina w Warszawie. Potwierdził, że utrudnienia spowodowane są remontem, a wczorajsze - zwiększonym ruchem. - Głównym powodem wzmożonego ruchu na lotnisku i opóźnienia lotów jest remont drugiego pasa startowego DS-3, który potrwa do 25 września. Remont jest konieczny w związku ze zbliżającym się sezonem zimowym. Wymieniona zostanie nawierzchnia pasa startowego, tzw. warstwa ścieralna, która odpowiedzialna jest m.in. za odpowiednią przyczepność . Taki remont został już wcześniej wykonany na pierwszym pasie startowym. Poza tym mamy wrzesień, miesiąc który stanowi przedłużenie sezonu wakacyjnego, a co za tym idzie wzmożony ruch i zwiększona ilość pasażerów. Środa jest też dniem, w którym na naszym lotnisku jest bardzo dużo "transatlantyków". Generalnie mamy w tej chwili do dyspozycji jeden pas i staramy się tak rozplanować loty - aby pasażerów nie narażać na zbyt duże opóźnienia oraz zapewnić im komfort i bezpieczeństwo - powiedział Burak. Remont potrwa jeszcze 20 dni - pasażerowie korzystający w tym okresie z lotniska w Warszawie muszą się więc uzbroić w cierpliwość.