"Gen. bryg. Cezary Wiśniewski wyznaczony przez @Macierewicz_A do pełnienia funkcji attaché obrony przy @PolishEmbassyUS dziś objął obowiązki" - podało MON na swoim koncie na Twitterze. Wpis pojawił się w środę ok. godz. 13, czyli ok. godz. 7 rano czasu waszyngtońskiego. Obsada stanowisk attaché obrony w kluczowych państwach NATO, m.in. w USA, była tematem jednego z listów, jakie do szefa MON wysłał w połowie marca prezydent Andrzej Duda. Prezydent napisał, że oczekuje od ministra niezwłocznego podjęcia stosownych działań w celu rozwiązania tej sytuacji. Drugi list dotyczył tworzenia dowództwa Wielonarodowej Dywizji Północ-Wschód w Elblągu. Szef MON odpisał, że we wszystkich wskazanych przez prezydenta miejscach kandydaci na attaché zostali już wskazani i są obecnie sprawdzani przez Służbę Kontrwywiadu Wojskowego; procedurę przeszedł m.in. obecny inspektor Sił Powietrznych gen. bryg. pil. Cezary Wiśniewski, skierowany do USA. Po odpowiedzi ministra dyrektor prezydenckiego biura prasowego Marek Magierowski poinformował, że prezydent nie jest usatysfakcjonowany i nosi się z zamiarem kontynuowania korespondencji. Następnie szef BBN Paweł Soloch zaprosił na spotkanie z prezydentem ministra wraz z wiceministrami, szefem Sztabu Generalnego WP i najważniejszymi generałami. Spotkanie odbyło się 31 marca w BBN. Po jego zakończeniu prezydent powiedział, że jest z niego zadowolony. Zapewnił też, że chce przestrzegania zasady jego zwierzchnictwa nad wojskiem za pośrednictwem ministra. Gen. Wiśniewski w listopadzie 2016 r. został inspektorem Sił Powietrznych w Dowództwie Generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych RP. Od lutego 2016 r., kiedy Macierewicz zdecydował o wznowieniu badania katastrofy smoleńskiej, Wiśniewski był Inspektorem MON ds. Bezpieczeństwa Lotów i szefem Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego (samą katastrofą smoleńską zajmuje się podkomisja w ramach KBWLLP kierowana przez dr. Wacława Berczyńskiego). Natomiast od listopada 2015 r. Wiśniewski dowodził przez cztery miesiące 4 Skrzydłem Lotnictwa Szkolnego w Dęblinie. Generał był pierwszym polskim pilotem, który spędził w powietrzu tysiąc godzin na samolotach F-16.