- Chcieliśmy, żeby ta propozycja była jawna - przyznał Cezary Tomczyk w "Gościu Wydarzeń". - To propozycja skierowana przede wszystkim do wyborców. Chodzi o to, żeby każdy zastanowił się, jaka jest najlepsza metoda, żeby w przyszłym parlamencie osiągnąć 276 głosów - to liczba głosów, która pozwala odrzucić prezydenckie weto, bez tego nie będzie możliwa zmiana w Polsce - tłumaczył Cezary Tomczyk w rozmowie z Dorotą Gawryluk w "Gościu Wydarzeń" na antenie Polsat News. - Dzisiaj otwieramy debatę pod tytułem "jak to zrobić" i przedstawiam pewną ofertę. Zamówiliśmy badania w trzech niezależnych firmach. My nie wysuwamy wniosków, my mówimy "sprawdźcie" - wyjaśniał. Pytany o sceptyczne podejście opozycji do "koalicji 276" zaznaczył, że liderzy PO rozmawiali z przedstawicielami opozycji przed sobotnią konferencją. "To nie jest koalicja wyborcza" Tomczyk zaznaczył, że "koalicja 276 to nie jest koalicja wyborcza". - To koalicja, która ma funkcjonować tu i teraz - tłumaczył. Jak mówił, chodzi o to, by partie opozycyjne uzgodniły sprawy, w których się zgadzają. - Wygrana nie jest dla wygranej. Wygrana jest po to, żeby Polska została demokratycznym krajem w środku Europy, żeby kobiety miały prawo wyboru, żeby przedsiębiorcy nie musieli być na granicy buntu społecznego - wyjaśniał. - Nie może być tak, że cała opozycja będzie się ze sobą kłóciła - podsumował. Nie potwierdzam, nie zaprzeczam Szef klubu KO podkreślał, że PO ma program wyborczy, jak mówił, został on przedstawiony w 2019 roku i jest dostępny w internecie. Kolejne rozwiązania programowe mają być prezentowane w najbliższych tygodniach. Pytany o to, czy PO prowadzi rozmowy z Jarosławem Gowinem przyznał, że "nie może potwierdzić, nie może zaprzeczyć". - Ja tych rozmów nie prowadzę - zadeklarował. - Jeżeli pojawi się taka przestrzeń, żeby PiS stracił władzę, my w tę przestrzeń wejdziemy - przyznał, przypominając przy tym, że PO prowadziło rozmowy z Gowinem w maju przed wyborami prezydenckimi.