Minister sprawiedliwości Cezary Grabarczyk odpowiada na zarzuty prasowe, dotyczące nielegalnego zdobycia pozwolenia na broń. Przekonuje, że egzamin praktyczny z posługiwania się bronią zdał, tylko miało to miejsce przed przystąpieniem części do części teoretycznej. Więcej o doniesieniach mediów TUTAJJak jednak pisze "Rz", powołując się na TVN24, szef resortu sprawiedliwości zdał tylko egzamin teoretyczny, a do praktycznego nie przystąpił. Prawnicy wskazują, że gdyby potwierdziło się, że Grabarczyk uzyskał pozwolenie na posiadanie broni bez odpowiedniego egzaminu, w rachubę wchodzi złamanie przez ministra nawet trzech przepisów karnych. Jak zaznacza dziennik mogło dojść do wyłudzenia poświadczenia nieprawdy przez podstępne wprowadzenie w błąd funkcjonariusza - grozi za to do 3 lat więzienia. Za używanie tak zdobytego dokumentu grozi kara do 2 lat więzienia - pisze Marek Domagalski. Dojść mogło jeszcze do trzeciego przestępstwa - do posiadania broni bez zezwolenia, za co grozi do 8 lat więzienia.Wyjaśnieniem tej sprawy zajmuje się prokuratura w Ostrowie Wielkopolskim. Więcej w dzisiejszym wydaniu "Rzeczpospolitej".