Centrum przyznało Polsce (jak rok wcześniej) ocenę "C", oznaczającą "minimalny sukces, który mógłby być większy, oraz pilną potrzebę dalszych kroków" w badaniu i ściganiu zbrodniarzy wojennych. Raport, obejmujący okres od 1 kwietnia 2008 roku do 31 marca 2009 roku, ocenia osiągnięcia poszczególnych krajów w skali od A (ocena najlepsza) do F (najgorsza). Przedstawia też najważniejsze wydarzenia związane ze ściganiem zbrodni nazistowskich. Sprawą nr 1 są w ostatnim czasie starania o ekstradycję z USA do Niemiec 89-letniego Johna Demjaniuka, oskarżanego o zbrodnie w obozie w Sobiborze. Zdaniem Centrum, to nie podeszły wiek domniemanych zbrodniarzy, ale brak woli politycznej jest przeszkodą w wymierzeniu im sprawiedliwości. Najbardziej krytykowana jest Litwa za sprawę Algimantasa Dailide. Został on w 2006 roku uznany za winnego udziału w Holokauście, ale sąd nie wymierzył mu kary pozbawienia wolności ze względu na sędziwy wiek (ur. 1921). O "stałe niepowodzenia" w osądzeniu zbrodniarzy wojennych raport obwinia "większość państw postkomunistycznych" - zwłaszcza Ukrainę, Węgry i Estonię, które, tak jak Litwa, otrzymały kategorię "F". Polska chwalona jest za to, że wszczęła aż 142 nowe śledztwa w omawianym okresie i według danych z 1 kwietnia 2008 miała najwięcej otwartych dochodzeń - 305. Jednak nie przyniosły one niemal żadnych "konkretnych rezultatów sądowych" - podaje raport. Według niego w omawianym okresie nie wydano ani jednego wyroku i nie postawiono żadnego oskarżenia. Za największą zasługę Polski i Instytutu Pamięci Narodowej Centrum uznało pomoc w śledztwie wobec Erny Wallisch - byłej strażniczki w obozach w Ravensbrueck i na Majdanku. IPN dostarczył władzom austriackim nowe materiały i w 2008 roku wznowiono śledztwo wobec Wallisch (zmarła ona miesiąc później). Na prowadzonej przez Centrum liście najbardziej poszukiwanych zbrodniarzy nazistowskich jest dziesięć osób (w tym Demjaniuk). Symbolicznie - bo szanse na to, że wciąż żyje, są bardzo niewielkie - otwiera ją Alois Brunner (ur. 1912), odpowiedzialny za deportacje do obozów zagłady niemal 130 tys. Żydów z krajów europejskich.