Sprawa miała swój początek we wrześniu 2016 r. Wówczas policjanci z poznańskiego CBŚP zlikwidowali pod Bydgoszczą nielegalną fabrykę farmaceutyków, w tym leków na potencję. Według funkcjonariuszy była to pierwsza taka fabryka w Europie. Zatrzymano 14 osób; zabezpieczono sterydy i sfałszowane leki o szacunkowej wartości ponad 17 mln zł oraz 48 maszyn. Na tym jednak policjanci nie zakończyli swoich działań i zatrzymali kolejne osoby współdziałające z tamtą grupą przestępczą. "Wśród zatrzymanych były także osoby przebywające w Wielkiej Brytanii, a podejrzane o organizację kanału przerzutowego substancji czynnych z Chin do Polski. Łącznie do chwili obecnej zatrzymano 23 osoby, a spośród nich 5 zostało tymczasowo aresztowanych" - powiedziała PAP rzeczniczka prasowa CBŚP kom. Iwona Jurkiewicz. W wyniku kolejnych działań - pod koniec sierpnia br. - funkcjonariusze CBŚP zabezpieczyli w powiecie sępoleńskim (woj. kujawsko-pomorskie) tabletkarkę (urządzenie służące do formowania tabletek - PAP) oraz 180 stempli i matryc z grawerem zastrzeżonych znaków towarowych największych światowych koncernów farmaceutycznych. Policja szacuje, że przy pomocy zabezpieczonego sprzętu - w ciągu 1,5 roku - wyprodukowano około 200 tys. tabletek na potencję oraz innych produktów anabolicznych, o wartości co najmniej 9 mln zł. W tej sprawie zatrzymano mężczyznę, który usłyszał w prokuraturze Rejonowej Poznań-Grunwald zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej oraz sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób poprzez wprowadzenie do obrotu wyprodukowanych sfałszowanych produktów leczniczych. Sprawę nadzoruje Prokuratura Rejonowa Poznań-Grunwald w Poznaniu. Krzysztof Markowski