Jak poinformował prokurator Rafał Teluk, szef Podkarpackiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Rzeszowie, która nadzorowała śledztwo w tej sprawie podejrzani to osoby w wieku od 20 do 36 lat, sześciu mężczyzn i jedna kobieta. Jeden z podejrzanych jest mieszkańcem Wrocławia, pozostali to mieszkańcy Rzeszowa. Prok. Teluk przekazał, że sześciu podejrzanych usłyszało zarzut udziału w zorganizowanej grupie przestępczej handlującej znacznymi ilościami narkotyków, jeden z nich usłyszał także- zarzut kierowania tą grupą. - Prokurator zarzucił kierownikowi zorganizowanej grupy przestępczej udział w obrocie narkotykami - marihuaną w ilości co najmniej 19 kg - dodał prokurator. Podejrzanym grozi za to do 12 lat pozbawienia wolności. Ponadto troje podejrzanych, w tym kobieta, usłyszeli zarzuty przemytu z Czech do Polski marihuany w ilości 5 kg. Prokurator Teluk wyjawił, że według Kodeksu karnego czyn ten stanowi zbrodnię i jest zagrożony karą pozbawienia wolności do 15 lat, ale na czas nie krótszy niż 3 lata. Prokuratura nie wyklucza kolejnych zatrzymań Do zatrzymań doszło 10 i 11 grudnia 2020 r. W czasie czynności przeprowadzonych na terenie województw: dolnośląskiego i podkarpackiego przeszukano ponad 20 obiektów. Zabezpieczono marihuanę o czarnorynkowej wartości około 75 tys. zł oraz mienie o łącznej wartości 300 tys. zł, na poczet przyszłych kar. Wszyscy podejrzani na wniosek prokuratora, decyzją sądu trafili do aresztów; sześciu mężczyzn na trzy miesiące, a kobieta na 1 miesiąc. Jednak później prokuratura zamieniła jej ten środek zapobiegawczy na poręczenie majątkowe w wysokości 10 tys. zł, zakaz opuszczania kraju i dozór policji oraz zastosowała dodatkowe zabezpieczenie na majątku w kwocie 10 tys. zł. Sprawa jest rozwojowa i prokuratura nie wyklucza kolejnych zatrzymań.