Badanie, którego wyniki upubliczniono w poniedziałek, zostało przeprowadzone w październiku tego roku. Jak zaznacza CBOS, badanie to zostało zrealizowane jeszcze przed pojawieniem się propozycji rządu na temat podwyżki akcyzy na alkohol. Ankietowani wyrażali swoje poglądy, zanim w mediach rozpoczęła się dyskusja o cenach alkoholu w Polsce. Ostatecznie, pod koniec listopada br., Sejm przegłosował 10-procentową podwyżkę akcyzy na alkohol i produkty tytoniowe, która będzie obowiązywała od 1 stycznia 2020 roku. Uczestnicy badania - deklarujący się jako pijący alkohol - pytani byli m.in. ile przeciętnie w ciągu miesiąca wydają na niego. 14 proc. badanych podało, że nic nie wydają, 16 proc. - że do 10 zł, 17 proc. - od 11 do 25 zł, 21 proc. - od 26 do 50 zł, 12 proc. - od 51 do 100 zł, 3 proc. od 101 do 200 zł, 1 proc. - powyżej 200 zł. 16 proc. udzieliło odpowiedzi - "trudno powiedzieć". Jak podsumowuje CBOS, deklarowana miesięczna kwota, jaką Polacy wydają na alkohol, to średnio 40 zł. Ceny alkoholu, jak widzą je Polacy? Wszyscy badani niezależnie od tego, czy piją lub kupują alkohol, pytani zostali, czy, ich zdaniem, alkohol w Polsce jest tani czy drogi. 47 proc. odpowiedziało, że ceny alkoholu są raczej niskie. odmiennego zdania jest 30 proc. respondentów. 23 proc. nie ma zdania na ten temat. Według CBOS przekonanie o tym, że alkohol jest drogi, podzielają najczęściej robotnicy niewykwalifikowani, osoby bezrobotne, a także badani w wieku 25-34 lata oraz o najniższych dochodach na osobę w gospodarstwie domowym. Z kolei pogląd, że alkohol jest raczej tani, częściej niż pozostali wyrażają mieszkańcy ponad półmilionowych miast, osoby z wyższym wykształceniem, badani o najwyższych dochodach per capita, praktykujący religijnie raz, dwa razy w miesiącu oraz ankietowani identyfikujący się z lewicą. Spośród grup zawodowych wrażenie, że alkohol jest tani, mają przedstawiciele średniego personelu, technicy, badani pracujący na własny rachunek oraz rolnicy. Alkohol przez całą dobę 67 proc. badanych podało, że w ich okolicy nie ma sklepu oferującego alkohol przez całą dobę (24h). Według 17 proc. w ich okolicy jest jeden taki sklep, według 8 proc. jest kilka takich sklepów, a według 3 proc. jest ich wiele. 83 proc. respondentów zadeklarowało, że wcale nie kupuje alkoholu w sklepach z alkoholem czynnych całą dobę lub na stacji benzynowej. 16 proc. podało, że robi to rzadko, a 0,4 proc, że często. Zdaniem 67 proc. badanych należy liczbę całodobowych punktów sprzedaży alkoholu pozostawić bez zmian. 18 proc. odpowiada się za zmniejszeniem ich liczby, a 1 proc. za zwiększeniem. 13 proc. nie ma zdania na ten temat. Czy mamy problem z nadużywaniem alkoholu? Jednocześnie 43 proc. respondentów ocenia, że nadużywanie alkoholu jest bardzo dużym problemem w Polsce, a 48 proc, że raczej dużym. 5 proc. uważa, że jest to raczej mały problem, a 1 proc., że bardzo mały problem. Kobiety częściej niż mężczyźni uważają, że nadużywanie alkoholu jest w Polsce bardzo dużym problemem. Również osoby w wieku 55-64 lata istotnie częściej są tego zdania, a także renciści, badani oceniający warunki własnego gospodarstwa domowego jako złe i respondenci praktykujący religijnie częściej niż raz w tygodniu. Stosunkowo najrzadziej nadużywanie alkoholu w Polsce jako bardzo duży problem postrzegają robotnicy niewykwalifikowani, uczniowie i studenci oraz badani o najniższych dochodach na osobę w gospodarstwie domowym. Ograniczenia związane z dostępnością alkoholu Autorzy badania sformułowali też 10 stwierdzeń odnoszących się do ograniczeń związanych z dostępnością alkoholu. Respondenci mieli się do nich odnieść. Skuteczniejsze egzekwowanie zakazu sprzedaży alkoholu nieletnim zdecydowanie popiera 82 proc. badanych, a 14 proc. raczej popiera. 1 proc. jest raczej przeciwnych, a 1 proc. jest zdecydowanie przeciwnych. Skuteczniejsze egzekwowaniem zakazu spożywania alkoholu w miejscach publicznych zdecydowanie popiera 63 proc. badanych, a 23 proc. raczej popiera. 10 proc. jest raczej przeciw, a 2 proc. zdecydowanie przeciw. Kampanie społeczne i działania edukacyjne, które mają na celu przeciwdziałanie alkoholizmowi zdecydowanie popiera 55 proc. badanych, a 35 proc. raczej popiera. 4 proc. jest raczej przeciw, a 2 proc. zdecydowanie przeciw. Zakaz sprzedaży alkoholi wysokoprocentowych butelkach o małej pojemności (tzw. małpek) zdecydowanie popiera 36 proc. badanych, a 23 proc. raczej popiera. 20 Proc. jest raczej przeciw, a 9 proc. zdecydowanie przeciw. Wprowadzenie całkowitego zakazu reklamy alkoholu (w tym również piwa) zdecydowanie popiera 31 proc. badanych, a 27 proc. raczej popiera. 25 proc. jest raczej przeciw, a 9 proc. zdecydowanie przeciw. Zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych zdecydowanie popiera 28 proc. badanych, a 24 proc. raczej popiera. 26 proc. jest raczej przeciw, a 13 proc. zdecydowanie przeciw. Ograniczenie godzin otwarcia sklepów z alkoholem zdecydowanie popiera 18 proc. badanych, a 31 proc. raczej popiera. 30 proc. jest raczej przeciw, a 13 proc. zdecydowanie przeciw. Wprowadzenie ograniczeń dotyczących reklamy piwa bezalkoholowego zdecydowanie popiera 18 proc. badanych, a 28 proc. raczej popiera. 32 proc. jest raczej przeciw, a 12 proc. zdecydowanie przeciw. Ograniczenie liczby miejsc, gdzie można kupić alkohol zdecydowanie popiera 16 proc. badanych, a 33 proc. raczej popiera. 30 proc. jest raczej przeciw, a 12 proc. zdecydowanie przeciw. Zwiększenie akcyzy na napoje alkoholowe, co skutkuje wzrostem cen alkoholu popiera 13 proc. badanych, a 27 proc. raczej popiera. 33 proc. jest raczej przeciw, a 16 proc. zdecydowanie przeciw. Badanie przeprowadzono metodą wywiadów bezpośrednich (face-to-face) wspomaganych komputerowo (CAPI) w dniach 3-10 października 2019 roku na liczącej 965 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszka.