W opublikowanym w poniedziałek badaniu CBOS zapytał respondentów o ustalenia śledczych, którzy we wrześniu poinformowali, że ciała dwóch ofiar katastrofy smoleńskiej zostały zamienione i spoczywały w nie swoich grobach. Dla ponad połowy badanych (52 proc.) była to pomyłka, do której łatwo mogło dojść w okolicznościach towarzyszących katastrofie. Według 41 proc. pytanych to dowód na zaniedbania, jakich się dopuszczono w związku z katastrofą. 7 proc. pytanych nie miało zdania. Według prawie połowy respondentów (49 proc.) zamiana ciał podważa wcześniejsza ustalenia dotyczące ofiar katastrofy smoleńskiej i właściwie teraz nie wiadomo, które szczątki gdzie są pochowane. Ponad jedna trzecia badanych (35 proc.) uważa jednak, że wcześniejsze ustalenia dotyczące ofiar katastrofy nie zostały obalone. Co szósty pytany (16 proc.) nie miał zdania. Według ponad dwóch trzecich respondentów (68 proc.) nie da się powiedzieć, która ze stron - polska czy rosyjska - bardziej odpowiada za błędne rozpoznanie zwłok. Pozostali częściej wskazują na Rosjan (12 proc.) niż na Polaków (8 proc.). Niezdecydowany był co ósmy ankietowany (12 proc.). Polacy źle oceniają rząd Według CBOS błędy w identyfikacji ofiar przyczyniły się do bardziej krytycznej - w porównaniu z badaniem z maja - oceny postawy rządu w sprawie katastrofy smoleńskiej. Od poprzedniego sondażu z 23 do 30 proc. wzrósł odsetek uważających, że rząd zaniechał wszelkich możliwości rzetelnego wyjaśnienia katastrofy. Zmniejszyła się natomiast grupa osób, które uważają, że rząd wiele zrobił, ale dopuścił się też wielu zaniechań (z 53 do 50 proc.). O tyle samo punktów procentowych (z 16 do 13 proc.) spadł odsetek tych, których zdaniem rząd zrobił wszystko co możliwe. Praktycznie nie zmieniła się grupa niezdecydowanych (7 proc.; w maju 8 proc.). Ponad jedna czwarta ankietowanych (26 proc.) uważa, że prezydent Lech Kaczyński mógł zginąć w wyniku zamachu - 8 proc. badanych jest pewnych, że tak się stało, 18 proc. wybrało odpowiedź "raczej tak". Z drugiej strony, niemal dwie trzecie uczestników sondażu (62 proc.) uważa, że do zamachu nie doszło - 34 proc. ankietowanych wybrało odpowiedź "zdecydowanie nie", a 28 proc. - "raczej nie". Zdania nie miał co ósmy badany (12 proc.). W porównaniu z sondażem, jaki CBOS przeprowadził w maju, opinie Polaków w tej kwestii prawie się nie zmieniły (grupa zwolenników hipotezy o zamachu wzrosła o 1 pkt. proc., grypa przeciwników spadła o tyle samo); jak zauważa CBOS, o 4 pkt proc. zmniejszył się odsetek osób odrzucających możliwość zamachu w sposób zdecydowany. Podsumowując badanie CBOS stwierdza, że upływający czas nie wpływa na uspokojenie nastrojów i ustalenie jednego, akceptowalnego przez wszystkich wyjaśnienia przyczyn katastrofy pod Smoleńskiem. "Dla większości ankietowanych stwierdzona w wyniku ekshumacji zamiana ciał ofiar katastrofy była raczej wynikiem pomyłki, do której łatwo mogło dojść w ówczesnych okolicznościach, a nie dowodem na zaniedbania. Jednak zdaniem Polaków popełnione podczas identyfikacji błędy stawiają pod znakiem zapytania inne identyfikacje" - podkreślono w komunikacie z badania. CBOS zauważa, że zamiana ciał przysporzyła argumentów krytykom postępowania rządu w sprawie katastrofy i zwolennikom teorii, że wypadek samolotu spowodował wybuch na jego pokładzie, aczkolwiek - oceniono w raporcie - zmiany ocen są niewielkie. "Choć Polacy w zdecydowanej większości akceptują oficjalne ustalenia komisji rządowej, to jednak jedna czwarta badanych bierze pod uwagę możliwość zamachu" - podsumował CBOS. Badanie z cyklu "Aktualne problemy i wydarzenia" Centrum Badania Opinii Społecznej przeprowadziło od 4 do 10 października na 1007-osobowej, reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.