Kaczorek z wydziału komunikacji społecznej Biura powiedział, że zatrzymania biznesmena spod Warszawy dokonali agenci z lubelskiej delegatury CBA; przeszukali też podwarszawskie mieszkanie biznesmena. Według ustaleń agentów CBA z Lublina za obietnicę korzyści majątkowej - kilkuset tysięcy złotych - biznesmen miał podjąć się pośrednictwa przy doprowadzeniu do zmian w planie zagospodarowania przestrzennego i przekształcenia ok. 10 hektarów działek rolnych na inwestycyjne. Teren leży tuż przy porcie lotniczym Modlin, a zatrzymany obiecywał, że plan będzie pozwalał na zabudowę m.in. hotelową. Kaczorek przypomniał, że do zaistnienia przestępstwa powoływania się na wpływy nie jest konieczne faktyczne posiadanie takich wpływów. "Wystarczy, że podejrzany na takie wpływy się powołuje lub utwierdza w ich istnieniu" - powiedział Kaczorek. Całe działanie mężczyzny było odpowiednio uprawdopodobnione i stwarzało wrażenie rzeczywistych możliwości takich wpływów zatrzymanego przez CBA. Delegatura w Lublinie dalej będzie sprawdzała, czy była to fikcja, czy wpływy były faktyczne. Zatrzymany trafi do Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga, wraz ze zgromadzonymi przez CBA materiałami z operacji. Zatrzymany powinien tam usłyszeć od prokuratora zarzuty korupcyjne. Według mediów - Magazynu Śledczego Anity Gargas - chodzi o Marka M., "byłego prezesa dawnej sieci sklepów".