Informacja o zakończeniu kontroli przez CBA pojawiła się także na Twitterze służb. "Obecnie prowadzone są czynności pokontrolne określone w art. 45 ustawy o Centralnym Biurze Antykorupcyjnym, w ramach których m. in. kontrolowany może złożyć zastrzeżenia do protokołu kontroli. Pan Marian Banaś ma obecnie siedem dni na zgłoszenie uwag do zastrzeżeń CBA, które nie zostały wyjaśnione w trakcie trwania kontroli oświadczeń majątkowych. Do chwili zakończenia czynności CBA nie informuje o wynikach postępowania" - czytamy w oświadczeniu CBA. Kontrola oświadczeń majątkowych Mariana Banasia, prowadzona przez Centralne Biuro Antykorupcyjne, trwała od 16 kwietnia tego roku. Jak informowano, postępowanie obejmowało oświadczenia majątkowe złożone w latach 2015-2019. Ustalenia dziennikarzy RMF FM Według ustaleń dziennikarzy RMF FM, kontrola wykazała przynajmniej dwie nieprawidłowości związane z kwestiami skarbowymi. Chodzi o niejasny sposób rozliczania podatków przez obecnego szefa NIK.Jak zauważają, w oświadczeniu rzecznika CBA Temistoklesa Brodowskiego najistotniejsze jest zdanie: "Pan Marian Banaś ma siedem dni na wniesienie uwag do zastrzeżeń Centralnego Biura Antykorupcyjnego, które nie zostały wyjaśnione podczas trwania kontroli". Wynika z niego, że takie niewyjaśnione przez szefa NIK zastrzeżenia wciąż istnieją. Mimo że kontrola trwała pół roku, a wszczęto ją w wyniku wcześniejszej analizy oświadczeń majątkowych Banasia. Materiał "Superwizjera" "Superwizjer" TVN w reportażu pt. "Pancerny Marian i pokoje na godziny" informował, że nowy szef NIK wpisał do oświadczenia majątkowego m.in. kamienicę położoną w krakowskiej dzielnicy Podgórze, w której mieści się niewielki pensjonat, oferujący gościom pokoje na godziny. Według "Superwizjera", w 2016 r. Banaś zadeklarował, że sprzeda kamienicę, ale nigdy do tego nie doszło. W dokumentach sądowych odnotowano tylko przedwstępną umowę. Jak podano, niedoszłym nabywcą jest 30-letni Dawid O., który jednocześnie prowadzi w kamienicy pensjonat. Według autorów materiału, Banaś nie wpisał do oświadczenia informacji o zabezpieczeniu na hipotece tej kamienicy dla kredytu na kwotę ponad 2,6 mln zł przyznanego przez Bank Ochrony Środowiska firmie, w której pracował jego syn. Po emisji materiału "Superwizjera" Banaś złożył 1 października pozew o ochronę dóbr osobistych przeciwko TVN S.A. i reporterowi Bertoldowi Kittelowi. Podkreślał, że zawiera on nieprawdziwe zarzuty i informacje, naruszające jego dobre imię, a ponadto dyskredytujące jego i Najwyższą Izbę Kontroli. Nieco wcześniej zdecydował się także udać na bezpłatny urlop, do czasu zakończenia kontroli oświadczeń majątkowych prowadzonej przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. "Kierując się nadrzędnym interesem dobra publicznego i potrzebą zachowania autorytetu Najwyższej Izby Kontroli podjąłem decyzję, że od 27 września do czasu zakończenia kontroli oświadczeń majątkowych prowadzonej przez Centralne Biuro Antykorupcyjne udaję się na urlop bezpłatny" - pisał w oświadczeniu, które opublikowano na stronie NIK.