Zespół prasowy CBA przekazał, że funkcjonariusze Departamentu Postępowań Kontrolnych CBA od piątku prowadzą kontrolę prawidłowości i prawdziwości oświadczeń o stanie majątkowym złożonych przez Radosława Sikorskiego w latach 2019-2022 w związku z wykonywaniem przez niego mandatu posła do PE. Biuro podało, że zakończenie kontroli planowane jest na 10 maja br. Postępowanie, zgodnie z ustawą o CBA, może zostać jednak przedłużone o kolejne sześć miesięcy. W czwartek polskie media opisywały doniesienia holenderskiej gazety "NRC", która napisała, że europoseł PO Radosław Sikorski otrzymuje od Zjednoczonych Emiratów Arabskich 100 tys. dolarów rocznie za doradztwo przy konferencji Sir Bani Yas. "Konferencja została utworzona przez Emiraty nieco ponad 10 lat temu jako sposób na prowadzenie międzynarodowej dyplomacji za pomocą 'miękkiej siły'" - czytamy. Rozmówcy liberalnej holenderskiej gazety twierdzą, że zachowanie Radosława Sikorskiego "podczas głosowań w połączeniu z płatnościami budzi podejrzenia". Radosław Sikorski: Na moje głosowania w PE w żaden sposób nie wpływa działalność zewnętrzna Do publikacji odniósł się w czwartek sam Sikorski, publikując list, który - jak poinformował - skierował do redaktora naczelnego "NRC". Europoseł i były szef MSZ oraz MON podkreślił w piśmie, że "jest zaskoczony tonem i treścią artykułu prasowego na temat jego roli jako członka prestiżowej konferencji Sir Bani Yas Forum". Jak zaznaczył, jego działalność pozaparlamentarna jest wymieniona w oświadczeniu majątkowym złożonym w PE. Radosław Sikorski wskazał, że został poproszony o dołączenie do Rady Doradczej Forum w 2017 roku - a więc na dwa lata przed wyborem do PE. - Dlatego uważam za niesprawiedliwe i niewłaściwe łączenie tej prestiżowej roli z moją działalnością posła do PE. Oświadczam niniejszym, że na moje głosowania w PE w żaden sposób nie wpływa działalność zewnętrzna - podkreślił Sikorski. Poseł do Parlamentu Europejskiego opublikował na swoim Twitterze pismo, które otrzymał. Zaznaczył, że wręczono mu je, kiedy wrócił z Brukseli. "Nie kwestionuję prawa do kontroli i deklaruję współpracę ale to nie jest optymalne użycie kadr" - stwierdził we wpisie. Sikorski dodał, że pismo "można było wysłać pocztą".