Informacji tych nie komentuje rzeszowska prokuratura okręgowa, która zdecydowała o postawieniu zarzutów Kamińskiemu. - W związku z obowiązującą tajemnicą śledztwa nie ujawniamy terminów wykonywania czynności procesowych - powiedziała rzeczniczka prokuratury w Rzeszowie Mariola Zarzyka-Rzucidło. Chodzi o śledztwo w sprawie działań CBA w czasie tzw. afery gruntowej w resorcie rolnictwa. Treść zarzutów objęta jest tajemnicą, wiadomo, że są to zarzuty urzędnicze, dotyczące nadużycia władzy. Informację o tym, że prokuratura podjęła decyzję o postawieniu zarzutów Kamińskiemu ujawnił w czwartek w Radiu ZET minister sprawiedliwości Andrzej Czuma, później potwierdził to na czwartkowej konferencji Prokurator Krajowy Edward Zalewski. Podkreślił on, że oznacza to, iż "K. jest już formalnie podejrzany, choć nie został jeszcze przesłuchany w charakterze podejrzanego". Postanowienie o postawieniu Kamińskiemu zarzutów wydano jeszcze we wrześniu, jednak szef CBA nie stawiał się na wezwania prokuratury. Zarzuty mają być postawione w związku ze śledztwem w sprawie przekroczenia uprawnień podczas akcji CBA w Ministerstwie Rolnictwa. W śledztwie tym badany jest m.in. wątek podrobienia dokumentów na szkodę urzędu gminy w Mrągowie i warmińsko-mazurskiego Urzędu Marszałkowskiego w Olsztynie. Wójt Mrągowa Jerzy Krasiński w czerwcu 2007 roku zawiadomił miejscową prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa - fałszerstwa dokumentów gminnych, pieczęci i podpisów. Urzędnicy Urzędu Marszałkowskiego w Olsztynie także zawiadomili prokuraturę o fałszerstwie dokumentów, które rzekomo miały powstać w ich urzędzie. Chodziło o dokumenty dotyczące odrolnienia działki w Muntowie nad jeziorem Juksty. Były one wykorzystane w operacji CBA w sprawie podejrzenia korupcji w resorcie rolnictwa. W efekcie operacji CBA aresztowano, na początku lipca 2007 roku, dwie osoby - Piotra R. i Andrzeja K., którzy mieli powoływać się na wpływy w ministerstwie rolnictwa, pozwalające załatwić im - za łapówkę - odrolnienie działki koło Mrągowa. Śledztwo ma też zbadać, czy CBA podżegało Andrzeja K. do popełnienia przestępstwa płatnej protekcji. Afera zakończyła się odwołaniem ze stanowiska wicepremiera i ministra rolnictwa szefa Samoobrony Andrzeja Leppera.