Pod wnioskiem Solidarnej Polski o wotum nieufności dla ministra transportu podpisali się także posłowie: RP i SLD. Swoje poparcie dla wniosku zapowiedzieli też posłowie PiS. Wśród głównych zarzutów stawianych Nowakowi były: zły stan dróg i kolei, brak nadzoru nad urzędnikami i niewłaściwe wykorzystanie funduszy UE. We wniosku jako jedną z przesłanek do dymisji ministra wymieniono sprawę "wstrzymania miliardów na drogi". Pod koniec zeszłego roku Komisja Europejska wstrzymała refundację 3,5 mld zł na inwestycje realizowane przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad, ponieważ według komisji przy inwestycjach drogowych mogło dochodzić do nieprawidłowości - zmów przetargowych. W ubiegłą środę wypłaty funduszy UE na polskie projekty drogowe zostały odblokowane. PiS, Ruch Palikota, SLD i SP podtrzymują jednak bardzo krytyczną ocenę pracy ministra Nowaka. Rzecznik SP Patryk Jaki stwierdził w rozmowie z PAP, że decyzja KE niewiele zmienia, jeśli chodzi o ocenę pracy Nowaka. - Spodziewaliśmy się, że te środki prędzej czy później zostaną odmrożone, ale to nie zmienia faktu, że zostały wstrzymane, z tego powodu są bardzo konkretne i wymierne straty - zaznaczył poseł. - Trzeba też pamiętać, że opinia publiczna nadal nie poznała programu antykorupcyjnego, który w przyszłości ma sprawić, że takie sytuacje nie będą się powtarzały, dlatego nasze postulaty nadal są aktualne - powiedział Jaki. Poseł zaznaczył, że "stan polskich kolei jest tragiczny, a obietnice związane z budową polskich dróg zostały spełnione zaledwie tylko w kilkudziesięciu procentach". Jak dodał, ministra trzeba z tego rozliczyć. Wiceszef sejmowej Komisji Infrastruktury z PiS Andrzej Adamczyk podkreślił w rozmowie z PAP, że bardzo dobrze się stało, że KE odblokowała pieniądze na drogi. - Ale nie traktujemy tego w kategoriach sukcesu ministra Nowaka, tylko po prostu klęski, bo jego resort doprowadził do sytuacji, w której pieniądze zostały zablokowane, zaburzony został system finansowania inwestycji drogowych - powiedział Adamczyk. Minister Nowak - dodał poseł PiS - nie powiedział też nic o tym, co zrobi, by do podobnych decyzji KE - blokujących środki na drogi - nie doszło w najbliższym czasie. - Warto pytać ministra, czy wypracował już konkretne procedury, które nie dopuszczą do powstania tego typu sytuacji - powiedział poseł PiS. Bankrutujące przedsiębiorstwa budowlane; spadek produkcji w budownictwie; złe decyzje i rozstrzygnięcia na budowę, czy przebudowę dróg - to kolejne zarzuty wobec ministra, jakie sformułował polityk PiS. Negatywną ocenę pracy ministra transportu podtrzymuje też Ruch Palikota. - Nasz główny zarzut dotyczący Nowaka to zmarnowane środki unijne na kolej i oczywiście kluczowy temat - fotoradary i łupienie przy ich pomocy obywateli. To w zupełności wystarczy do tego, by rozpatrywać wniosek o odwołanie ministra Nowaka - powiedział PAP rzecznik klubu RP Andrzej Rozenek. Podobną opinię prezentuje SLD. - Nam chodzi po pierwsze: o brak programu "Mieszkanie dla młodych", który miał ruszyć od 1 stycznia, a wciąż go nie ma, po drugie - o fotoradary. Minister obiecywał, że 100 proc. pieniędzy z mandatów trafi na Fundusz Drogowy, a dziś proponuje, że będzie to jedynie 50 proc. - wyliczał w rozmowie z PAP rzecznik Sojuszu Dariusz Joński. Kolejne zarzuty SLD to "chaos na kolei" i wciąż niedziałające lotnisko Modlin. - W jego budowę zostały zainwestowane publiczne pieniądze. Nowak nie bierze żadnej odpowiedzialności za to, co się tam dzieje, a przecież spółka mu podległa jest jednym z udziałowców Modlina - zaznaczył polityk Sojuszu. Szef sejmowej komisji infrastruktury Zbigniew Rynasiewicz (PO) uważa z kolei, że wniosek SP o dymisję ministra Nowaka jest "całkowicie polityczny, bez podstaw merytorycznych". - Dlatego nie sądzę, żeby decyzja Komisji Europejskiej wpłynęła w jakiś pozytywny sposób na postawę klubów opozycyjnych, nie łudzę się, że da to im (posłom opozycji) cokolwiek do myślenia - powiedział Rynasiewicz PAP. Poseł PO podkreślił, że "resort transportu zawsze jest jednym z trudniejszych, są w tym obszarze potężne oczekiwania społeczne, na które nakładają się ograniczone możliwości finansowe państwa". - Minister Nowak radzi sobie bardzo dobrze, zdefiniował m.in. najważniejsze problemy w obszarze transportu - przekonywał poseł PO. Szef klubu PSL Jan Bury powiedział PAP, że - po odblokowaniu przez Komisję Europejską - funduszy UE na polskie drogi, Solidarna Polska powinna wycofać swój wniosek. Jak ocenił, odblokowanie funduszy, to duży sukces polskiego rządu, a minister Nowak - jak podkreślił - wykazał w tej sprawie wielkie zaangażowanie. - W sprawie ministra Nowaka nie mieliśmy żadnych dylematów, w ostatnim 1,5 roku Nowak wywiązuje się ze swoich obowiązków bardzo konsekwentnie, przyspiesza m.in. projekty kolejowe - oświadczył polityk PSL.