- Boję się, że to nie była zwykła kradzież, a profanacja i prowokacja. Może i są jacyś neonaziści, którym zależy, by to wszystko sprofanować. (...) Trzeba kogoś tak mocno ukarać, że już więcej nikt nie będzie miał odwagi kraść czegoś takiego - powiedział były więzień Auschwitz. Władysław Szepelak trafił do obozu 14 grudnia 1943 roku na kwarantannę, która trwała do 2 lutego 1944 roku. "Przechodziłem przez tą bramę dwukrotnie: gdy mnie przywieziono i później, gdy przewożono mnie do obozu Mauthausen. W Auschwitz zginęła moja matka i stryj - powiedział. Napis "Arbeit macht frei", który wieńczy bramę wejściową do byłego obozu Auschwitz, skradli dzisiaj nad ranem nieznani sprawcy. Obecnie w Państwowym Muzeum Auschwitz-Birkenau zainstalowana została jego kopia.