Lech Kaczyński z okazji rocznicy wyborów parlamentarnych 4 czerwca 1989 r. wręczył dziś w sali "Akwen" Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" w Gdańsku, państwowe odznaczenia kilkudziesięciu osobom zasłużonym dla przemian demokratycznych w Polsce. Na liście odznaczonych osób znalazł się także działacz "S". Hałas wyjaśnił jednak dziennikarzom, że skontaktował się wcześniej z Kancelarią Prezydenta RP i poprosił, by na sali nie odczytywano jego nazwiska. - Boli mnie to, że są podziały wśród ludzi, którzy się wywodzą z Solidarności. I mnie to interesuje, czy to jest prezydent, czy premier, czy to jest PO, czy PiS - to są ludzi z Solidarności i koledzy, których znałem. To są niepoważni ludzie, którzy potrafią się dzielić, a powinni wznieść się ponad podziały - powiedział dziennikarzom Hałas. - Organizują uroczystości w różnych miejscach względem tej samej idei i tych samych zdarzeń, i nie potrafią wznieść się ponad podziały i być razem. To jest nienormalne. SLD - od Oleksego po Szmajdzińskiego i Borowskiego - się cieszy. Kwaśniewski jest zadowolony, a my - czyli Solidarność - się dzielimy i patrzymy na siebie wilkiem - mówił. Podkreślił, że kilka lat temu jako dyrektor ds. administracyjnych i pełnomocnik ds. informacji niejawnych w gdańskim porcie został wysłany na wcześniejszą emeryturę. - Na moim miejscu pracuje komandor Marynarki Wojennej, który ma pełną emeryturę. Tusk i PO mówili, że będą konkursy, że będą wybory, że nie będzie jak za czasów PiS-u. A jest gorzej, jest obłuda, jest kłamstwo. Przyjmują kacyków, ludzi, którzy w ogóle nie wiedzą co to jest port - dodał. Jan Hałas urodził się w październiku 1950 r. W sierpniu 1980 r. był współorganizatorem strajku w Porcie Gdańskim. Internowany w stanie wojennym, działał w podziemnej Solidarności. Na początku lat 90. był przewodniczącym Zarządu Regionu Gdańskiego "S", a następnie w latach 1992-1993 wiceprzewodniczący Komisji Krajowej "S". W latach 1998-2001 był członkiem Ruchu Społecznego AWS.