Na wstępie przesłuchania świadek poinformował, że od listopada 2007 r. do grudnia 2013 r. był podsekretarzem stanu w resorcie finansów, pełnił też funkcję Generalnego Inspektora Kontroli Skarbowej oraz Generalnego Inspektora Informacji Finansowej. Jak podał, w grudniu 2013 r. złożył wniosek o odwołanie, gdyż "czuł się wypalony". "Po przeszło sześciu latach w ministerstwie czułem się wypalony, zmęczony i wydawało mi się, że nie będę miał już więcej energii, pomysłów, żeby nadzorować tak skomplikowane i ogromne służby" - mówił Parafianowicz. Czego dowiedział się Parafianowicz Szefowa komisji Małgorzata Wassermann pytała świadka m.in. o kwestię jego kontaktów z byłym szefem KNF Andrzejem Jakubiakiem w sprawie Amber Gold. "Jeśli dobrze pamiętam, to było pod koniec 2011 r., późna jesień, początek zimy" - odpowiedział. Dopytywany, co wówczas ustalili, Parafianowicz zeznał, że Jakubiak poinformował go o problemie z Amber Gold. "Z tego co pamiętam, mówił mi o narastającym problemie, zwłaszcza w kontekście braku reakcji prokuratury na składane zawiadomienia. Sugerował, czy służby skarbowe nie mogłyby przyjrzeć się temu tematowi" - poinformował Parafianowicz. Odpowiadając na kolejne pytania szefowej komisji, Parafianowicz zeznał, że zapewnił Jakubiaka, iż przyjrzy się temu tematowi i zorientuje się, co się dzieje. "Jak pan się zorientował, to czego pan się dowiedział?" - dopytywała Wassermann. Były wiceszef MF oświadczył, że "wydaje mu się, że rozmawiał z przedstawicielami departamentów, prosząc o informacje, żeby zobaczyli, czy trwają tam jakieś kontrole, czy były kontrole, czy są planowane kontrole". "Takie rutynowe działanie, żeby zdobyć jakąś wiedzę, co nasze służby zrobiły lub zrobią w tym temacie" - mówił Parafianowicz. Dodał, że prawdopodobnie rozmawiał z dyrektorem departamentu administracji podatkowej Maciejem Młodzikowskim lub z kimś z jego zastępców. "Nie pamiętam, czy dzwoniłem wtedy do Gdańska bezpośrednio po spotkaniu" - zeznał Parafianowicz. Dopytywany przez szefową komisji, Parafianowicz zeznał, że dowiedział się, że "taki podmiot działa, że były z nim problemy, takie organizacyjne". "Znaczy zalegał z deklaracjami - opóźniał, nie składał, i że jest w tej chwili, że się tak wyrażę, pod opieką Pomorskiego Urzędu Skarbowego i że planowana jest tam kontrola" - relacjonował. Czy Rostowski został poinformowany? Wassermann zapytała Parafianowicza, czy ktoś mu zalecił, żeby "zostawił w spokoju" firmę Amber Gold i OLT i nie zajmował się aktywnie tą grupą spółek. "Nie" - odpowiedział świadek. Przewodnicząca pytała także, czy w listopadzie 2011 r. o sprawie Amber Gold poinformował ówczesnego ministra finansów Jacka Rostowskiego. "Nie pamiętam (...) na pewno rozmawialiśmy o tym wiosną 2012 r., jak firma OLT rozpoczęła działalność i, z tego co pamiętam, dosyć intensywnie się rozwijała" - powiedział Parafianowicz. Wassermann pytała także świadka, które podmioty posiadały narzędzia do tego, aby jak najszybciej zareagować i pozyskać informacje w sprawie Amber Gold. Parafianowicz wskazywał m.in. na Urząd Kontroli Skarbowej i izbę skarbową.