Izba Wojskowa Sądu Najwyższego negatywnie zaopiniowała prośbę H. z lutego tego roku, by prezydent RP warunkowo zawiesił mu pozostałą do odbycia resztę kary (jest to 21 miesięcy). Prośbę pozytywnie zaopiniował wcześniej Wojskowy Sąd Okręgowy w Poznaniu, który w 2004 r. prawomocnie skazał H. za szpiegostwo na rzecz b. ZSRR i Rosji. Teraz akta trafią do Prokuratora Generalnego, który wyda własną opinię, po czym sprawa zostanie przesłana Kancelarii Prezydenta RP. Przy podejmowaniu decyzji, czy kogoś ułaskawić, prezydenta formalnie nie wiążą jakiekolwiek opinie. H. - który wyszedł z wojska w 1996 r. - był jednym z trzech wyższych rangą oficerów WSI zatrzymanych w 1999 r. przez Urząd Ochrony Państwa pod zarzutem szpiegostwa na rzecz ZSRR i Rosji. Proces H. długo nie mógł się zacząć z powodu jego kłopotów zdrowotnych. Oskarżenie dotyczyło przełomu 1989-1990 r. i kontaktów H. z oficerem kontrwywiadu ZSRR. Nie ujawniono szczegółów procesu - był tajny. Dwóch innych skazano prawomocnie już wcześniej: Czesława W. - na 4 lata więzienia i degradację, a Zbigniewa P. - na 3 lata więzienia i degradację. Prokuratura wojskowa zapewniała, że te trzy sprawy nie wiązały się ze sobą. Wśród licznych zarzutów wobec WSI - zlikwidowanych we wrześniu 2006 r. przez rząd PiS na mocy specjalnej ustawy - powtarzała się kwestia ich infiltracji przez Rosjan. W 2007 r. inny były oficer WSI, płk rez. Zbigniew Sz. został uniewinniony przez SN z zarzutu szpiegostwa w latach 90. na rzecz USA. Uchylając wyrok 2,5 roku więzienia i degradacji, SN zarządził natychmiastowe zwolnienie go z zakładu karnego, w którym przebywał. Całą sprawę ujawnił w 1999 r. nieistniejący już dziennik "Życie". Według gazety, Sz. - nadzorujący w WSI attache wojskowych za granicą - został zdemaskowany w 1996 r. przez UOP. Sz. miał współpracować za pieniądze z wywiadem USA. Według "Życia", w 1996 r. ówczesne polskie władze, w tym prezydent Aleksander Kwaśniewski, podjęły decyzję, że Sz. nie stanie przed sądem i zgodziły się na jego wyjazd do USA. - Za moją wiedzą żaden szpieg jeszcze nie uciekł - tak komentował sprawę ówczesny prezydent. Najgłośniejszą w III RP, a zakończoną w sądzie, aferą szpiegowską ze służbami specjalnymi b. ZSRR była sprawa Marka Zielińskiego (majora MSW z lat 80.), który w latach 1981-93 współpracował z wywiadem wojskowym ZSRR, a potem Rosji. Zatrzymał go w 1993 r. w Warszawie UOP podczas wręczania materiałów szpiegowskich attache wojskowemu ambasady Rosji płk. Władimirowi Łomakinowi, którego potem wydalono z Polski. W 1994 r. Zielińskiego skazano na 9 lat więzienia.