został prezesem firmy Orlen Ochrona i pracuje tam do dziś. "Rz" twierdzi, że za czasów Bieńkowskiego Komenda Główna Policji współpracowała z Orlenem i jego spółkami zależnymi podpisując z nimi umowy m.in. na dostarczenie paliwa lotniczego czy zakup benzyny. Kolidowało to z tzw. ustawą antykorupcyjną, która mówi, że osoby pełniące funkcje publiczne w trakcie wykonywania obowiązków służbowych oraz rok po ich zakończeniu nie mogą pracować w firmach, jeśli podejmowały decyzje na ich rzecz. Dziennik przypomina, że w uzasadnionych przypadkach zgodę na zatrudnienie przed upływem roku może wydać komisja działająca przy kancelarii premiera. W kancelarii jednak sprawy dotyczącej byłego szefa policji nie ma.