Były szef CBA odniósł się do zarzutów, jakie wczoraj, 16 maja, skierował pod jego adresem koordynator służb specjalnych Mariusza Kamiński. W poniedziałek Kamiński mówił, że "w związku z zaniechaniami i nadużyciami w służbach zostało złożonych już 19 zawiadomień o podejrzeniu popełnienia przestępstwa". Podkreślił, że "dotyczą one CBA i wykrytych nadużyć, również pana Wojtunika". Kamiński wyjaśniał, że "chodzi o zaniechania w ściganiu korupcji na szczytach władzy", o czym pisaliśmy TUTAJ. Kamiński zaznaczył w TVN24, że "odpowiedzialność ponosi szef CBA". Dodał, że "Paweł Wojtunik ma prawo do swoich opinii, ale na tym etapie będzie musiał bronić się w prokuraturze". Były szef CBA odniósł się do zarzutów, które jego zdaniem są"niegodne". Powiedział, że słowa Mariusza Kamińskiego to "wypowiedź wykraczająca poza pewne standardy". "Zasugerowano, że będę się bronił w prokuraturze. Otóż, ja nie wiem, czy jest to forma nacisku na prokuraturę, czy forma groźby wobec mojej osoby, czy też informacja o jakiejś ustawionej już sytuacji" - mówił Wojtunik. Podkreślił, że "absolutnie nie ma wiedzy o tym, by toczyło się wobec niego jakiekolwiek postępowanie". Dodał że jeżeli już dojdzie do postępowania prokuratorskiego, to "gwarantuje, że będzie bronił własnego honoru, swojej rodziny i honoru współpracowników, którzy pełnili z nim służbę w CBA i w dalszym ciągu ją pełnią". Zaznaczył jednocześnie, że słowa Mariusza Kamińskiego uważa za insynuacje.