"Ochrona praw i dobro każdego dziecka zawsze były i są dla mnie kwestiami nadrzędnymi. Piastując przez dwie kadencje urząd Rzecznika Praw Dziecka (2008-2018), wraz z zespołem współpracowników i doradców robiłem wszystko, aby skutecznie rozwiązywać problemy dziecięce, w szczególności te dotyczące przemocy wobec dzieci" - zaznaczył w swoim oświadczeniu Michalak. "Chcę przy tym podkreślić, że wydałem pracownikom Biura wyraźne polecenie, aby wszystkie sprawy dotyczące czynów przestępczych wobec dzieci, w tym przede wszystkim nadużyć seksualnych, były z klucza kierowane do organów ścigania, które jako jedyne są władne prowadzić skuteczne dochodzenie" - wyjaśnił, dodając, iż "nigdy nie było jego zgody na jakiekolwiek bagatelizowanie spraw dotyczących ochrony dzieci i ich praw ani 'zamiatania ich pod dywan'". "Obrzydliwa, niesprawiedliwa i niegodziwa insynuacja" Michalak przypomniał, że to z jego polecenia w Biurze Rzecznika Praw Dziecka (RPD) opracowano przepisy nowelizujące Kodeks karny, które m.in. znacząco podwyższyły odpowiedzialność karną za najcięższe przestępstwa wobec dzieci oraz wprowadziły odpowiedzialność karną dla osoby, która miała dostateczną wiedzę, a nie powiadomiła organów ścigania o przestępstwie wobec dziecka. "Opracowane, gotowe przepisy przedłożyłem prezydentowi Andrzejowi Dudzie, który wniósł moją inicjatywę do Sejmu RP" - napisał Michalak. "To na mój wniosek wprowadzono do polskiego Kodeksu karnego m.in. zmiany trybu ścigania przestępstwa zgwałcenia z wnioskowego na ściganie z urzędu. Skutecznie domagałem się też wprowadzenia typów kwalifikowanych przestępstw, penalizacji nawiązania kontaktu z małoletnim poniżej lat 15 za pośrednictwem systemu teleinformatycznego lub sieci telekomunikacyjnej (grooming), co w konsekwencji umożliwiło w 2015 r. ratyfikację Konwencji Rady Europy o ochronie dzieci przed seksualnym wykorzystaniem i niegodziwym traktowaniem w celach seksualnych, sporządzonej w Lanzarote 25 października 2007 r." - czytamy w oświadczeniu. Były RPD zwrócił uwagę, że ważnym krokiem zwiększającym ochronę dzieci przed przemocą seksualną było "wprowadzenie wielokrotnie postulowanej przeze mnie obligatoryjności orzekania przez sąd, w razie skazania za przestępstwo przeciwko wolności seksualnej lub obyczajności na szkodę małoletniego, zakazu zajmowania wszelkich lub określonych stanowisk, wykonywania wszelkich lub określonych zawodów albo działalności związanych z wychowaniem, edukacją, leczeniem małoletnich lub opieką nad nimi na czas określony lub dożywotnio". Michalak przypomniał, że był także wnioskodawcą wdrożenia w Polsce Narodowej Strategii Walki z Przemocą Wobec Dzieci. "Z oburzeniem przyjmuję sugerowanie opinii publicznej przez pana Mikołaja Pawlaka bezczynności - mojej, jak i pana Rzecznika Praw Obywatelskich prof. Adama Bodnara - przy tak szerokiej aktywności i skuteczności podejmowanych przez nas działań" - napisał Michalak. Według niego, "wyjątkowo obrzydliwą, niesprawiedliwą i niegodziwą jest insynuacja, jakoby pracownicy Biura RPD pod jego kierownictwem nie wywiązywali się ze swoich obowiązków". Sprawa Krystka z Zatoki Sztuki W czwartek (4 czerwca) obecny RPD Mikołaj Pawlak zarzucił swojemu poprzednikowi Markowi Michalakowi, że nie zbadał sprawy dotyczącej podejrzenia wykorzystywania dzieci w klubie Zatoka Sztuki, chociaż trafiła ona do jego Biura. Pawlak ocenił, że "to klasyczne zamiecenie problemu pod dywan". Powiedział, że ani Michalak, ani Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar "nie wykazali szczególnego zainteresowania dogłębnym zbadaniem sprawy sopockiego klubu" (więcej TUTAJ).