Jak przekazała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie, czynności z udziałem Kamila K. prokuratura zakończyła we wtorek po południu. Były polityk Nowoczesnej Kamil K. złożył obszerne wyjaśnienia, ale nie przyznał się do zarzutu nawoływania do popełnienia zbrodni zabójstwa. "Przyznał się natomiast do umieszczenia tego wpisu, który zawierał groźbę bezprawną fizycznej eliminacji osoby ze względu na poglądy polityczne" - powiedziała Chyr. Dodała, że wobec Kamila K. zastosowano dozór policji i obowiązek stawiennictwa na policji dwa razy w tygodniu. "Ponadto zastosowano poręczenie majątkowe w kwocie 5 tys. zł" - przekazała Chyr. Kamilowi K. grozi do 5 lat więzienia. Mężczyzna został zatrzymany przez policję w poniedziałek. Kamil K. sugerował m.in., że jest gotowy do "fizycznej eliminacji" szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego. O zatrzymaniu mężczyzny poinformował na Twitterze wiceszef MSWiA Maciej Wąsik. Zamieścił także zdjęcia niektórych wpisów Kamila K. "Jestem coraz bliżej decyzji o poświęceniu się dla Najjaśniejszej Rzeczpospolitej i fizycznej eliminacji kaczego ch***ka" - czytamy w jednym z nich. Konto mężczyzny zostało usunięte. O złożeniu zawiadomienia do prokuratury w związku z wpisami K. poinformował już w niedzielę europoseł PiS Dominik Tarczyński.