Oznacza to, że postanowienie prokuratury jest prawomocne, a byli szefowie Wojskowych Służb Informacyjnych, Konstanty Malejczyk i Kazimierz Głowacki, mogą spać spokojnie. Jak powiedział gazecie rzecznik MON Janusz Sejmej, minister Klich nawet nie przyjrzał się sprawie, bo "po wieloletnim śledztwie uznaje i szanuje decyzję niezależnej prokuratury wojskowej". Sprawa dotyczyła m.in. przemytu broni i amunicji z Polski w latach 1992-1996. Za ten proceder ukarany został pośrednik, Syryjczyk Monzer Al-Kassar, którego sąd w USA skazał na 30 lat więzienia. W akcie oskarżenia omówiono m.in., jak razem z WSI sprzedawał polską broń do krajów objętych embargiem ONZ. Szczegóły - w "Dzienniku Gazecie Prawnej".