Premier Leszek Miller w pierwszych dniach urzędowania odebrał jemu i 30 wysokim oficerom UOP stopnie wojskowe, potem szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego (następczyni UOP) zwolnił prawie 500 oficerów. Adam Ostoja-Owsiany dowodzi, że anulowanie wcześniej wydanej decyzji o przyznaniu tytułu podpułkownika nastąpiło bezprawnie. Naruszono w ten sposób europejskie konwencje praw człowieka. Owsiany dostał awans z rąk premiera Jerzego Buzka. - Polskie prawo nie przewiduje czegoś takiego, jak anulowanie decyzji administracyjnej. Można odebrać pewnego rodzaju uprawnienia, można je cofnąć, natomiast nie ma anulowania - uważa był szef łódzkiego UOP. Jego zdaniem anulowanie awansu było odwetem politycznym szefa rządu. - Do tego w innym okresie czasu doszły inne szykany. Kierowanie na badania psychiatryczne, areszt domowy, a na koniec zwolnienie - dodaje Adam Ostoja-Owsiany. Premier i szef ABW milczą w tej sprawie, wypowiadać się też nie chcą rzecznik rządu i rzeczniczka Agencji. Czekamy na orzeczenia sądu i trybunałów - to jedyny komentarz ze strony rządu. Rozprawy trwają przed Naczelnym Sądem Administracyjnym, na rozpatrzenie czeka też skarga w Trybunale Konstytucyjnym.