Dorota Świton podobnie jak jej bliscy, była obiektem licznych represji aparatu bezpieczeństwa PRL. Bez jej wsparcia działalność opozycyjna Kazimierza Świtonia w takiej skali nie byłaby możliwa - zaznaczyli przedstawiciele katowickiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej, którzy przekazali informację o śmierci Doroty Świtoń. IPN: Była ofiarą represji, "czynnie i solidarnie" wspierała męża "W związku z aktywną działalnością opozycyjną i społeczną męża oraz synów: Ryszarda, Jana i Piotra była poddawana nieustannym represjom ze strony aparatu bezpieczeństwa. Dorota Świtoń przez cały okres działalności opozycyjnej męża w latach 1977-1990 czynnie i solidarnie wspierała wszelkie jego przedsięwzięcia, narażając się na odpowiedzialność karną i represje ze strony władz" - podał IPN. "Była obiektem licznych szykan inicjowanych przez Służbę Bezpieczeństwa, mających na celu dyskredytację jej osoby w najbliższym otoczeniu. Była kontrolowana przez sieć tajnych współpracowników, a jej mieszkanie poddawano wielokrotnym przeszukaniom i rewizjom. Bez wsparcia Doroty Świtoń działalność opozycyjna jej męża w prezentowanej skali i w takim zakresie nie byłaby możliwa" - dodali przedstawiciele Instytutu. W grudniu 2016 r. Dorota Świtoń została odznaczona Krzyżem Wolności i Solidarności. 8 grudnia 2015 r. wdowa po Kazimierzu Świtoniu przekazała do katowickiego Archiwum IPN dokumenty z prywatnych zbiorów twórcy Wolnych Związków Zawodowych, wśród nich np. grypsy z więzienia, listy z okresu internowania i jego testament polityczny. Kazimierz Świtoń zmarł w 2014 r.