Prokuratura wskazała, że karalność domniemanego przestępstwa już dawno się przedawniła. Prawnik Polańskiego Herve Temime podkreślił, że reżyser uznał zarzut Langer za bezpodstawny. Langer złożyła skargę we wrześniu. Twierdziła, że reżyser zgwałcił ją w lutym 1972 roku w swoim domu w Gstaad. Dziennikowi "New York Times" Langer powiedziała, że ze zgłoszeniem gwałtu czekała ze względu na rodziców. "Moja matka dostałaby ataku serca" - oświadczyła. Jej ojciec zmarł latem tego roku, a matka dwa lata temu.