- Chcielibyśmy, aby kryzys ten został zażegnany jak najszybciej - dodał. Buzek oznajmił, że najważniejsze dla Unii Europejskiej są nieprzerwane dostawy gazu. - Dzisiaj zagrożone są trzy kraje - Litwa, Polska i Niemcy. Musimy szybko zlikwidować to zagrożenie. Oczekujemy, że dwustronne relacje pomiędzy Rosją i Białorusią nie wpłyną teraz i w przyszłości na dostawy gazu do UE - podkreślił. Szef PE zwrócił uwagę, że Unia Europejska i Rosja prowadzą stały dialog na temat bezpieczeństwa energetycznego. - Mamy także system wczesnego ostrzegania, który tym razem jednak nie zadziałał prawidłowo, więc oczekujemy tutaj poprawy sytuacji - wskazał. Buzek zapowiedział, że będzie o tym rozmawiał z ministrem energetyki Rosji Siergiejem Szmatko, z którym spotka się wieczorem, na zakończenie swojej dwudniowej wizyty roboczej w Moskwie. Według przewodniczącego PE, Rosja i Białoruś też powinny być tym zainteresowane. - Szczególnie Rosja, która sprzedaje wielkie ilości surowców energetycznych do Unii Europejskiej. Jesteśmy ich głównym odbiorcą. Pewność dostaw to najważniejszy argument za kupowaniem surowców energetycznych właśnie w Rosji - zaznaczył Buzek. W poniedziałek, przed spotkaniem z rosyjskim prezydentem Dmitrijem Miedwiediewem i ministrem spraw zagranicznych Siergiejem Ławrowem, Buzek oświadczył, że spór między Rosją i Białorusią nie może wpłynąć na dostawy gazu ziemnego do Unii Europejskiej. - I zakładamy, że nie wpłynie - dodał. Szef PE zauważył, że "w przeciwnym wypadku Rosja stałaby się w jakiś sposób niewiarygodnym partnerem dla UE". - A my wierzymy w to, że rozmawiamy z bardzo wiarygodnym partnerem - wskazał i podkreślił: "Z takim przekazem tutaj przyjechałem". We wtorek Gazprom zmniejszył dostawy gazu na Białoruś o 30 proc., domagając się spłaty 192 mln dolarów długu za surowiec dostarczony w ciągu pierwszych pięciu miesięcy tego roku. W odpowiedzi białoruski prezydent Alaksandr Łukaszenka oświadczył, że rosyjski koncern jest winien jego krajowi 260 mln USD za tranzyt gazu. Obwieścił także, iż nakazał rządowi wstrzymanie przesyłu rosyjskiego gazu przez terytorium Białorusi do Europy Zachodniej. Łukaszenka oskarżył również stronę rosyjską o cynizm. Powiedział, że konflikt przeradza się w "gazową wojnę między Gazpromem i Białorusią". Jednocześnie zapowiedział, że Białoruś ureguluje dług wobec Rosji. Podczas pobytu w Moskwie Jerzy Buzek spotkał się także z szefami obu izb parlamentu Rosji: Rady Federacji - Siergiejem Mironowem i Dumy Państwowej - Borysem Gryzłowem. Odbył również ponad trzygodzinną rozmowę z przedstawicielami rosyjskiego społeczeństwa obywatelskiego, w tym m.in. z legendarnym dysydentem Siergiejem Kowalowem, liderem stowarzyszenia Memoriał Olegiem Orłowem i przywódcą Ruchu na rzecz Praw Człowieka Lwem Ponomariowem.