Tymi słowami premier Jerzy Buzek przepraszał Izrael za incydent, do którego miało dojść 3 maja przed bramą Majdanka. Według Avrahama Herszona, izraelskiego deputowanego do parlamentu, młodzi Żydzi zostali tam zaatakowani przez grupę polskich ekstremistów. Sprawą zajmuje się Żandarmeria Wojskowa.