O godz. 21 zebrał się Konwent Seniorów. Przed 21.30 posłowie zostali poinformowani o przeniesieniu posiedzenia do Sali Kolumnowej. Z nieoficjalnych informacji PAP uzyskanych po piątkowym, popołudniowym posiedzeniu klubu PiS wynika, że głosowania nad projektem budżetu będą kontynuowane w piątek wieczorem. Taką informację miał przekazać swym klubowym kolegom Jarosław Kaczyński. Głosowania nad przyszłoroczną ustawą budżetową rozpoczęła przed godz. 15 serią wystąpień posłów PO i Nowoczesnej, którzy protestowali przeciwko planowanym przez marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego zmianom dotyczącym pracy mediów na Wiejskiej. Joanna Scheuring-Wielgus (Nowoczesna) zgłosiła wniosek o przerwę, aby - jak powiedziała - posłowie "mogli gromkimi brawami podziękować wszystkim dziennikarzom za ich pracę, którą mogli tutaj w Sejmie godnie reprezentować przez ostatnie lata". Zaczęła klaskać, podobnie jak posłowe opozycji, którzy wstali z miejsc i skandowali: Dziękujemy". Scheuring-Wielgus prezentowała kartkę z napisem "Wolne media w Sejmie". Blokada mównicy Później głos zabierali m.in. politycy PO: Sławomir Nitras i Jan Grabiec, który zaapelował do marszałka o informację na temat "ograniczenia dostępu dziennikarzy do Sejmu. Marszałek Kuchciński za każdym przerywał wystąpienia posłów opozycji, podkreślając, że nie mają one charakteru wniosków formalnych, które można składać w trakcie posiedzenia Sejmu. Zwracał im uwagę, że zakłócają obrady Izby. Temat obecności mediów w Sejmie posłowie opozycji poruszali również podczas głosowań. Jednym z nich był Michał Szczerba. Polityk miał ze sobą kartkę z napisem: "Wolne media w Sejmie", którą umieścił na pulpicie. Marszałek przywoływał kilka razu Szczerbę do porządku, a gdy ten nie chciał opuścić mównicy, wykluczył go z obrad Sejmu. Poprosił o opuszczenie sali plenarnej, a następnie ogłosił przerwę w obradach. Po tej decyzji na podwyższenie przy sejmowej mównicy weszła duża grupa posłów PO, PSL, Nowoczesnej i Kukiz'15. Skandowali: "bez cenzury", "wolne media", "przywróć posła". Odśpiewali hymn narodowy. Kaczyński kontra liderzy opozycji Przed godz. 17 briefing w Sejmie zwołał prezes PiS Jarosław Kaczyński. "Mamy niezwykłą sytuację w Sejmie, niezwykłą, ale już znaną z historii III RP, bo tak postępowała Samoobrona" - powiedział Kaczyński. Podkreślił, że to powtórzenie tej samej metody działania, która zupełnie dezorganizuje prace Sejmu i która, z normalnym funkcjonowaniem parlamentaryzmu, czy demokracji nie ma nic wspólnego. Zachowanie opozycji nazwał też "chuligaństwem parlamentarnym". "Nie będzie na to zgody, my się nie damy sterroryzować. Z całą pewnością uchwalimy budżet, a także inne ustawy, w tym także tą, o którą być może chodzi. Ja nie mam tutaj pewności, ale uważam, że różnego rodzaju okoliczności pozwalają sądzić, że ci, którzy dziś blokują budżet są bardzo niechętnie nastawieni do ustawy dezubekizacyjnej" - powiedział Kaczyński. Odnosząc się do wydarzeń, jakie miały miejsce podczas piątkowych obradach Sejmu, Kaczyński wskazał, że "blokowanie mównicy jest oczywiście deliktem z punktu widzenia regulaminu Sejmu". "Muszą być z tego wyciągnięte wnioski wobec wszystkich, którzy dopuścili się tego nadużycia, tego rodzaju czynu" - zapowiedział. Podkreślił, że Kuchciński miał prawo wykluczenia Szczerby z obrad. Na konferencję Kaczyńskiego zareagowali liderzy opozycji. Na wspólnej konferencji prasowej Grzegorz Schetyna (PO), Ryszard Petru (Nowoczesna), Władysław Kosiniak-Kamysz (PSL) i Agnieszka Ścigaj (Kukiz'15) apelowali o przywrócenie Szczerby do piątkowych obrad Sejmu. "Dopóki nie będzie przywrócony pan poseł Szczerba, będziemy blokować mównicę sejmową" - oświadczył Petru, szef Nowoczesnej. Słowa prezes PiS dotyczące blokowania głosowań budżetowych i ustawy dezubekizacyjnej nazwał insynuacjami. "Chcemy debatować na temat budżetu, ale chcemy debatować tak, aby każdy poseł zadać pytanie" - powiedział lider Nowoczesnej. Kosiniak-Kamysz podkreślał z kolei, że obecną sytuację w Sejmie można jeszcze rozwiązać. "(Można) zwołać Konwent Seniorów, przywrócić Michała Szczerbę, też zastosować te normalne warunki pracy mediów na stałe, odejść od tej fatalnej propozycji marszałka Kuchcińskiego i wszystko może wrócić do normy. Możemy ten budżet jeszcze dzisiaj przyjąć, trzeba tylko i wyłącznie dobrej woli" - przekonywał lider Stronnictwa. Ścigaj poinformowała, że jej klub złożył w piątek do marszałka Sejmu wniosek o przerwę w obradach Sejmu do soboty i poszerzenie porządku obrad o punkt dotyczący debaty w sprawie mediów. "Nam zależy na pracy, nie chcemy uczestniczyć w awanturze partyjnej, chcemy tylko rozpocząć rzetelną pracę" - zapewniała wiceszefowa klubu Kukiz'15. W piątek po południu zebrał się też klub PiS. Według informacji PAP, Kaczyński powiedział posłom PiS na posiedzeniu klubu, że w piątek muszą być zakończone prace w Sejmie nad budżetem na 2017 rok - dowiedziała się PAP od polityków partii. Nie ma możliwości cofnięcia się. Musimy dzisiaj wygrać - miał mówić szef PiS. Posiedzenie PiS w Sali Kolumnowej Przed godz. 18 w Sejmie zebrała się komisja regulaminowa, spraw poselskich i immunitetowych. Omawiano m.in. kwestię wykluczenia Michała Szczerby. Komisja zarekomendowała negatywnie wniosek Szczerby o jego przywrócenie do udziału w obradach Sejmu.Niedługo potem posłowie PiS zebrali się w Sali Kolumnowej, gdzie odbywa się kolejne posiedzenie klubu. Salę opuścili posłowie koła WiS m.in. Kornel Morawiecki. Kilka chwil później z sali wyszedł także poseł niezrzeszony Janusz Sanocki, który powiedział: "Usłyszałem, że obrady Sejmu mają być kontynuowane w Sali Kolumnowej". Z kolei posłowie PO i Nowoczesnej donoszą na Twitterze, że "PiS, który chce kontynuować głosowania budżetowe na Sali Kolumnowej w Sejmie, nie ma kworum, próbuje przekonać do udziału w obradach posłów niezrzeszonych i Kukiz'15". Michał Stasiński (Nowoczesna) i Monika Wielichowska (PO) zamieścili krótkie filmy wideo obrazujące rozmowy Suskiego z posłami. "Kolejna próba przekupstwa, PiS brakuje 5 głosów do kworum" - skomentowała na Twitterze posłanka Platformy. Podobnej treści posty zamieścił też na swoim profilu twitterowym Bartosz Arłukowicz (PO). Wznowienie posiedzenia w Sali Kolumnowej Przed 21.30 posłowie zostali poinformowani o przeniesieniu posiedzenia do Sali Kolumnowej. Marszałek Kuchciński chwilę później zadecydował o wznowieniu obrad. Podczas głosowań, głosy są liczone ręcznie. Po wznowieniu obrad nadal jest nerwowo. Część polityków opozycji wychodzi z sali. "Nie pozwolimy, żeby Sejm obradował nielegalnie, a zwłaszcza w sprawie budżetu. To kpina" - powiedziała reporterowi TVN24 Agnieszka Pomaska (PO). "To nielegalne. Nie wiadomo, jak liczone jest kworum. To nie jest sala obrad" - dodał Cezary Tomczyk.